Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 10:10, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pomachała Shiri na pożegnanie, odłożyła w kąt zabawkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 18:13, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Obudziła się dokladnie w momencie, w ktorym Aaron podniósł płacz o jedzenie. Na wpół śpiąco nakarmiła małego, po czym doszła do wniosku, że siebie też wypadałoby nakarmić. Wzięła dziecie na ręce i ruszyła do kuchni.
[wychododzą: claire i aaron]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 11:36, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[czuję sie jak schizofrenik. gadac samemu ze sobą.]
Claire moze by i chciała spać sobie do wieczora i moze nawet by jej to wyszło, gdyby nie fakt posiadania rozwydrzonego dzieciaka, wiek niemowlęcy.
Rozwydrzony dzieciak, wiek niemowlęcy, aktualnie ssał sobie cyca, dzięki czemu biedna, mała Claire mogła posiedzieć chwilę w spokoju, bez tulenia, głaskania i nucenia kołysanek.
Pomóc ci? spytał usłużnie Charlie, opierajac sie biodrem o stelaż namiotu.
W karmieniu piersią? zdziwiła sie uprzajmie Claire, uśmiechając się jednym z tych swoich zmeczonych, ale nadal słodkich uśmiehców.
Mogę spróbować. stwierdził z szerokim uśmiechem, wbijając ręce w kieszenie. Zdobyć nowe doświadczenia, i tak dalej.
Parsknęła tym swoim opatentowanym, claireowym śmiechem, odstawiła nażarte dziecko od piersi, odziała to, co w jej ciele do odziana bylo i westchnęła, przymykając lekko powieki.
Weźmiesz go na spacer? porposiła grzecznie, nie otwierajac oczu.
Ja... Jasne, pewnie, wezmę skinął kilka razy głową, wyjmując ręce z kieszeni i zacierając je.
Przejął małego od Claire i, zapewniając ją, ze nic mu sie nie stanie, nie porwie go kondor ani nie wsunął piaski, wyzedł z namiotu.
[wychodzą: charlie, aaron]
A Claire padła i zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:59, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Des]
Charlie? zagadnal opierajac sie o jeden z podtrzymujacych dach, bambusowych 'slupow'.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 15:01, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Charlie podniósł łeb znad gitary i spojrzał na Desa.
Taa?
A Claire tymczasem szykowala się na spacer.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:06, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Podniosl trzymany w rece plastikowy pojemnik na wode.
Claire. skinal blondynce Masz chwile, bracie? Bylbym wdzieczny gdybys pokazal skad przynosicie wode.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 15:08, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[color=#orange]Uśmiechnęła się do Desa i, informując panów, że idzie się kąpciać, polazła[/color]
[idą het: aaron i mamusia]
Pewnie. skinął głową, wstając i odkladajac gitarę gdzieś na bok. Teraz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:09, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Usmiechnal sie w ramie podziekowania.
Gdybys mogl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 15:11, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Charlie skinął głową, zatarł ręce i machnąl ręką w nieokreslonym kieurnku.
To tamtędy powiedział, kierując się w stronę dzungli.
[idą: charlie i des]
[wyprowadz na sciezke czy gdzies]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 16:11, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodza: pb&j]
Ułozył Claire na poslaniu i padl tylkiem obok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 20:31, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi: Troy]
Zwiedziwszy plażę, doszła do wniosku, że Claire mogła przyjść się przespać.
-Hej. - powiedziała cicho, zaglądając do środka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 20:32, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Charlie podniósł wzrok na Troyon, nie siląc się nawet na uśmiech, po czym skinał jej glową, wracajac do obserwowania polprzytomnej Claire.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:33, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieciak, jak się zaczął uśmiechać do Troy kuchni, tak ciągle się śmiał. Bulgocze, cichocze, jęczy i się wierci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 20:33, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do środka.
-Co się stało? - zapytała, spoglądając ze zmartwieniem na Claire, która nie wyglądała jakby sobie ucięła drzemkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 20:35, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja... nie mam pojęcia. Szlismy z Desmondem po wodę, w penwym momencie facet odwrocil się i zaczął biec. A potem wyciągnął ją z wody. Prawie się utopiła. skrócił wydarzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|