Gra LOST RPG

Nina

Eee, jeszcze jej nie pytałem... zająknął się Charlie, spuszczajac wzrok. Claire, Eko powiedział, że dobrzebyłoby ochrzcić Kabaczka.

Sal

Nie zamierzam chrzcić Aarona powiedziala, wciąz biegając wzrokiem między Charlie'em a Eko. W koncu zatrzymala wzrok na tym pierwszym i kontynuowala. Ja nie bylam chrzczona, moj syn tez nie będzie.

Nina

Spojrzał z zakłopotaniem na Claire. Claire, Eko jest księdzem a ta wyspa... sama wiesz, że jest dziwna... bezpieczniej dla dziecka byłoby je ochrzcić... powiedział niezdarnie.

=="

Sal

Charlie Claire spojrzała na niego dziwnie ostro i, stanowczym glosem, oznajmiła: Moje dizecko nie potrzebuje chrztu. Mowię: nie. Rozumiesz?

Nina

Ale... zaczął i urwał. Momentalnie przypomniał sobie o śnie, po którym poszedł do Eko. Spojrzał na Murzyna, szukajac ratunku, a gdy nie wyczytał z jego twarzy zgoła nic, spuścił wzrok.
Rozumiem... powiedział powoli.

Sal

To dobrze powiedziała, po czym przeniosla wzrok na Eko.
Przepraszam, ze musial się pan fatygowac.

Scheat

Tylko rodzice mogą decydować o ochrzczeniu dziecka Powiedział spokojnie Nie ma sprawy i wyszedł

Sal

Kiedy Wielki Mokry Murzyn sobie psozedł, Claire odlozyla tosta na worek i spojrzala z irytacją na siedzącego przed nią Charlie'ego.
Jak w ogole smiales pojsc za moimi plecami do kogokolwiek w tej sprawie?

Nina

Zaprzeczył, żywo kręcąc głową.
Claire, to nie tak. Ja... ja miałem.. sen. To był koszmar. I poszedłem do niego o tym porozmawiać. A on zasugerował, że ochrzczenie dziecka byłoby dobrym pomysłem, po prostu zapomniałem ci o tym powiedziec.

Sal

Zapomniales mi powiedzieć o tym, że rozmawiales z kims o chrzcie mojego dziecka, tak? parsknęła.
Poza tym jesli chcesz z kims porozmawiac o koszmarach, mozesz ze mną dodla z ledwie wyczuwalną nutą zalu w glosie.

Nina

Przepraszam cię, Claire. powiedział ze skruchą. Nie chciałem cię martwić, sam chyba trochę za bardzo to przezywałem.

[niech się już tak go nie czepia, że zapomniał, bo to nie jego wina, tylko Oricka xD]

Sal

color=orange]Mhm. mruknęła bez przekonania, podnoząc do ust naczynie z herbatą.[/color]

Nina

Przyjście Eko i rozmowa z nim sprawiła, że z Charliego uszedł nagle cały dobry humor i energia. Wstał i podszedł do swojego posłania, biorac z niego porzuconą bluzę. Założył ją przez głowę i usiadł na piasku, pomiedzy Claire a kołyską.
Bardzo jesteś na mnie zła?

Sal

Trochę mruknęła, konczac tosta i popijając go herbatą.

Nina

Chciałem dobrze... mruknął pod nosem, dochodząc do wniosku, ze przez całe swoje zycie chciał tylko dobrze, a zazwyczaj wychodziło inaczej.