Forum Gra LOST RPG Strona Główna Gra LOST RPG
Witaj na forum Lost RPG.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Otwarte dla wszystkich] Namiot Charliego.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Plaża - Namioty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sal
high-heel



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 9940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Strawberry Fields

PostWysłany: Pon 10:04, 16 Paź 2006    Temat postu:

Polly prychnęła z niesmakiem, starając się zachowac spokój.
Pomysl przez chwilę, uwierz mi, to nie boli, do cholery jasnej. Gdyby nie ja, własnie kopalibyśmy ci grób. Wiesz co ci powiem? Chcesz zostać na tej pieprzonej plaży? Zostań. Chcesz iść po Claire? Ależ proszę, nikt ci niczego nie zabrania, to cholery. Wez moze jednak pod uwagę, że niektórzy martwią się o ciebie, między innymi o to, że mogłes sobie w cholernie optymistyczny sposób zdechnąć, że po takim dosiwadczeniu potrzeba ci pieprzonej rekonwalescencji. Nie baw się w altruistę, pomyśl trochę o sobie, to jasnej cholery!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Pon 13:54, 16 Paź 2006    Temat postu:

Charlie parsknmął śmiechem.
Nie baw się w altruistę? I kto to mówi? Przewrócił oczami. A Ty nie baw się nagle w bihaterkę, bo NIGDY NIĄ NIE BYŁAŚ. Po prostu zjeżdżaj z mojego namiotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sal
high-heel



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 9940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Strawberry Fields

PostWysłany: Pon 14:18, 16 Paź 2006    Temat postu:

Polly spojrzała na niego z nieukrywaną złością.
Nie ma to jak wyżyć się na kimś, kto stara się pomóc, do cholery, prawda? warknęła. Może mnie jeszcze czymś uderz? O, a moze rzuć się na mie, do jasnej, pieprzonej cholery, i zabij rzesami, co ty na to, pieprzony Brytyjczyku?! I wiesz co?! głos zaczął jej się ząłamywac. Miała ochotę porządnie pieprznąc go po głowie, zalowala, ze zauwazyła go wiszacego na tym cholernym drzewie. Mam nadzieję, że Claire... A zresztą, nieważne, do cholery jasnej. Mam zjeżdżać z twojego pieprzonego namiotu? Ależ proszę, z miłą chęcią.
Odwróciła się i juz miała odejść, kiedy odwróciła się i spojrzała na niego wzrokiem, który można było nazwac polaczeniem zranionej sarny z rozjuszonym bizonem.
To chyba naprawde jakiś pieprzoy brytyjski zwyczaj, nie? Ktoś mi uratował życie, ja będe na niego psioczyć, kłaść mu pierdolone kłopdy pod nogi i doprowadzac do szewskiej pasji, tak? Ktoś chce mi pomów, będe go trakować jak śmiecia? Ktoś uratował mi życie po raz drugi, ZAJĄŁ SIĘ MNĄ, wychodzi z siebie, do cholery, żebym nie zawisł po raz drugi na drzewie - nawpierdalam mu, jaki jest pusty, pooceniam go w najgorszy sposób. Wiesz co? Nie masz najmniejszego prawa mnie oceniać, chłopcze. W tej chwili straciłam resztki szacunku do ciebie, facet, i żałuję, że wsiadłam do tego samego samolotu, co ty, załuję, cholera jasna, że kiedykolwiek przyszło mi do głowy bawić się w panią ratownik, załuję, że zobaczyłam cię wiszącego na tym piepronym drzewie, żałuję że pomogłam cię dotachac do tych cholernych jaskiń. I wiesz co? Przepraszam, że kiedykolwiek się toba przejęłam, jeśli to ciebie tak, do cholery jasnej, rani, jedno wielkie, napsiane tłustym drukiem SORRY za to, że... Cholera jasna
Odwróciła się i pobiegła w stronę swojego starego namiotu. Nie miała zamairu wracać juz dzisiaj do jaskiń, nie miała zamiaru rozmawiac z kimkolwiek o czymkolwiek.
[Wychodzi: Polly]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Pon 14:40, 16 Paź 2006    Temat postu:

Charlie z mściwą satysfakcją spojrzał na plecy Polly. Uśmiechnął się perfidnie i położył spać.
W głowie ciągle cieszył się, że Paulin odwaliła się od niego raz na zawsze.
Przynajmniej miał taką nadzieję.
Jutro pójdzie poszukać Claire. Na własną rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orick
Pingwin Stwórca



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 1667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bociana się pytaj

PostWysłany: Pon 14:45, 16 Paź 2006    Temat postu:

Charlie obudził się wraz z nadejściem poranka.
Mógł wyruszyć już wczoraj. Właściwie to przeklinał się, że tak długo ociągał się z wyruszeniem po Claire.
Spojrzał na pistolet. Gwizdnął go Steavowi. Miał naprawdę masę broni, a chyba nie obrazi się, że wziął jedną? Założył plecak na ramię i wyszedl z namiotu.
Miał nadzieję, że odnajdzie chociaż Luke'a. Że czegoś się dowie.
Luke nie mógł ich zdradzić. Po prostu nie mógł!

[Wychodzi: Charlie]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Plaża - Namioty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin