Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Sob 22:50, 27 Sty 2007 Temat postu: [Otwarte dla wszystkich] Namiot Boone'a |
|
|
Po katastrofie, po szkou, i uspokojeniu, postanowiłem zbudować namiot- idąc w ślady za innymi. Po jakichś 2 godzinach, miałem już materiały- kilka części z wraku, liście, i jakieś płachty... Bo 2 godzinach miałem juz postawiony namiot... --Szybko poszło!-- Pomyslałem. Wszedłem do środka- nie było czuć powiewu wiatru. Namiot był duży i zadbany... Wyszedłem z zewnątrz, aby porozmawiać z ludźmi i zapoznać sie z okkolicą...
[Wychodzi: Boone]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Sob 23:11, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[Przyszedł: Boone]
Przyszedłem, włożyłem bluzkę do torby, i położyłem się na swoje "łózko", poczym zasnąłem....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Nie 12:29, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Obudziłem się... Miałem straszny sen... Nie spałem długo.. Tak mi się wydawało....
Postanowiłem, że pójdę do bunkra.... Może wezmę jakąś wartę....
[Wychodzi: Boone ]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 20:21, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[Przychodzi: Sophie i Boone]
Więc, to tutaj.... Wejdź.... Powiedział Boone, i odchylił płachtę, od wejścia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:29, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki. Sophie weszła. To co będziemy robić? uśmiechnęła się. Mogę usiąść?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 20:33, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jasne. Siadaj. Słuchaj.... Powiedział Boone.... Wciskałaś już ten przycisk? Ten od ratowania świata? Zapytał Boone..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:39, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadłam. Ja? Nie...nie wciskałam...Mówiąc szczerze jakoś nie miałam okazji i okazji. W ogóle to dziwne jest. Sama nie wiem...średnio w to wszsytko wierzę...Może nie rozmawiajmy o tym bo od razu przypomina mi się czemu właściwie tu jestem. Pomyslec, że dziś już bym miała kolejny dzień zdjęć do filmu...no... Sophie zrobiła się smutniejsza...Jej smutne oczy lśniły.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 20:50, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie wierze, że to ratuje świat. To jest coś wymyślonego... Hej, co się stało? Będzie dobrze... Niedługo nas uratują... zobaczysz... Boone pocieszał Sophie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:56, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No zapewne w końcu nas uratują...ale ty nie rozumiesz. To była moja wymarzona rola! Coś na co czekałam! Pierwsza moja rola pierwszoplanowa w filmie na tak dużą skalę! I to nie byle jaka rola! No, ale co tam...Nie będę cię męczyć moimi smutkami. Zmieńmy temat na jakiś milszy powiedziała Sophie i się uśmiechnęła...ale jej oczy były jakby nie obecne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 21:03, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hej... Boone położył nieśmiało rękę na jej plecach...Napewno będziesz miała jeszcze okazję, na jakąś fajną rolę.... No to jaki proponujesz temat, co? Zapytał Boone z lećutkim uśmiechem :P !!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sophie popatrzyła na Boone'a Temat...sama nie wiem...położyła głowę na jego ramieniu...Nie wiem o czym lubisz rozmawiać. Ja jako aktorka na każdy temat mogę coś powiedzieć. A w jakim temacie czujesz się dobrze? Popatrzyła świdrującym wzrokiem na niego, na jej ustach widoczny był lekki uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 21:20, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sam nie wiem. Jestem zagubiony i wogóle ostatnio prawie nie myślę.... Moja siostra jest dla mnie wredna.. Pewnie mnie tu nikt nie lubi.. Boone się zasmucił...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:25, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
O masz siostrę? Jest tutaj? Nie jesteś chociaż sam...Ja nie mam nikogo bliskiego. Jestem jedynaczką, rodzice się mną zbytnio nie przejmowali. Nikt Cię nie lubi? Przepraszam...ale to niemożliwe uśmiechnęła się zawadiacko. Ja cię lubię...nawet bardzo cały czas się uśmiechała. Chyba, że ja się nie liczę, co? Może ja jestem jakaś gorsza?! próbowała go rozweselić. Miała dość tej smutnej atmosfery. Chciała coś z tym zrobić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wschowa
|
Wysłany: Pon 21:35, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tak. Mam. To moja przyrodnia siostra. Oczywiście, że się liczysz. Boone się uśmiechnął... Skąd ta myśl, że nie, co? Zapytał dalej z usmiechem na twarzy....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:41, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A dlatego, że powiedziałeś, że nikt Cię nie lubi, a , że ja Cię lubię to z tego wynikałoby, że się nie liczę. trochę logiki Boone. umiechnęła się do niego zawadiacko. A udowodnisz mi to jakoś, że się liczę, żebym nie miała wątpliwości? uśmiechała się do niego wciąż.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|