Gra LOST RPG

Marshall · Wysłany: Śro 21:09, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Nie ma za co - uśmiechnął się Jacko, po czym sam wziął jeden z owoców i zaczął go żre... jeść.

Sal · Wysłany: Śro 21:12, 14 Mar 2007 Temat postu:

Ana przerwała jedzenie tylko po to, zeby obetrzeć sok spływajacy jej z kącika ust i zapytać:
Co cie wlasciwie zmusilo do wyjscia z bunkra?

Marshall · Wysłany: Śro 21:12, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Odczułem przedziwną potrzebę przyniesienia ci śniadania - uśmiechnął się Jack.

Sal · Wysłany: Śro 21:14, 14 Mar 2007 Temat postu:

Za chwilę pomyslę, ze sie o mnie troszczysz uśmiechnęła się przekornie, powracajac do jedzenia.

Marshall · Wysłany: Śro 21:15, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Stanowczo bardzo się troszczę - zaśmiał się Jack. - Jak o wszystkich... Tylko jak zwykle zapominam o sobie...

Sal · Wysłany: Śro 21:18, 14 Mar 2007 Temat postu:

Podstawowy błąd przywódcy numer jeden. Wiem z doświadczenia. parsknęła, odrzucajac za siebie resztki owocu.
Myslsiz tylko o tym, zeby reszta jakoś przetrwała, niewazne, jak bedzie z tobą. mruknęła pdo nosem dziwnie gorzkim i pełnym wyrzutow tonem.

Marshall · Wysłany: Śro 21:19, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack spojrzał uważnie na Anę.
- Możliwe, że masz rację - mruknął w zamyśleniu, dojadając owoc.

Sal · Wysłany: Śro 21:21, 14 Mar 2007 Temat postu:

Mam rację. Zawsze mam rację. powiedziała, wycierajac mokre od soku rece w spodnie.

Marshall · Wysłany: Śro 21:23, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Tak.... A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

[nie mogłem się powstrzymać xD]

Sal · Wysłany: Śro 21:25, 14 Mar 2007 Temat postu:

Parsknęła śmiechem i sypnęła w niego piaskiem.
To za karę. wyjasniła spokojnie.

Marshall · Wysłany: Śro 21:26, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jack otrzepał się z piachu i powiedział, smiejąc się:
- Chcesz się przekonać kto jest silniejszy, pani dowódco?

Sal · Wysłany: Śro 21:27, 14 Mar 2007 Temat postu:

Skoro tak bardzo chcesz oberwać uśmiechnęła się szeroko, odwracając twarz w jego stonę.

Marshall · Wysłany: Śro 21:29, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Twoje szczęście, że nie biję kobiet, bo sprałbym cię na kwaśne jabłko - powiedział, starając się zabrzmieć całkiem powaznie.

Sal · Wysłany: Śro 21:31, 14 Mar 2007 Temat postu:

Oczywiscie. A zaraz potem ruszylbyś gwalcic i rabować. Cały ty. stwierdzila kpiąco, wciąż sie usmiechajac.

Marshall · Wysłany: Śro 21:33, 14 Mar 2007 Temat postu:

- Taak... Zapomniałaś dodać, że jeszcze torturować i zaciągać księzy do łóżka - zaśmiał się głośno.