Gra LOST RPG

Nina

Wobec tego, Nina. przedstawiła sie, uśmiechając się lekko. Zawsze możesz pójśc do cienia... powiedziała, wskazując na niedaleki cień palm.

Troyon

Troyon - przedstawiła się biorąc przykład z Niny i uśmiechając się lekko.

Granmor

Jeff Hadley, artysta, kiedyś znany, dzisiaj pewnie jestem w telewizji pokazywany jako ten który poszedł w cholere po pijaku.

Jeff uśmiechnął się szeroko, spojrzał na palmy.

Jestem szkotem, cień nic mi nie da, potrzebuję ulewy.

Znów się uśmiechnął, tym razem delikatniej.

Nina

Parsknęła śmiechem na krótkie przedstawienie Jeffa. Cóż, wolałabym, żeby przez kolejne dni nie było ulew... powiedziała, jakby sama do siebie. W jaskiniach pewnie jest chłodniej niż na plaży. dodała, tym razem juz do faceta.

Troyon

Jestem jak najbardziej za ulewą - przyznała rację Jeff'owi kierując wzrok w czyściutkie, błękitne niebo.-Ale chyba nie ma co na to liczyć.

Granmor

Jaskinie? Bywałem tam po wodę, wolę zdecydowanie moją pracownie, tam też jest chłodno. Ale pewnego dnia sobie pomyślałem

"Cholera, Jeff, nie wiesz czy kiedykolwiek wydostaniesz się z tej wyspy, nie myślisz że trzaa poznać współwięźniów?"

No i właśnie wtedy postanowiłem wyjść z mojego zakątka i poznać rozbitków.

Troyon

Zaśmiała się krótko.
--Typowy artysta-- pomyślała i poczuła falę sympatii do uroczego ekscentryka.

Nina

Uśmiechnęła się półgębkiem i znów skierowała wzrok na morze. Jesli tak dalej pójdzie, zeswiruje do reszty i zacznie widzieć jakies kształty podobne do ekipy z tratwy majaczące na horyzoncie.

Granmor

Jeff pokręcił głową delikatnie, czuł straszną tęsknotę do whisky. ALe był na odwyku, od początku swojego pobytu tutaj, nie licząc początku gdy dokończył butelkę z walizki "jechał" na wodzie.

Troyon

Ziewnęła zasłaniając twarz dłońmi i załzawionymi oczami spojrzała w stronę dżungli. Miała ochotę na spacer.
Przejdę się. - rzuciła do współtowarzyszy. -Niedługo wrócę - dodała spoglądając na Ninę i ruszyła w stronę ścieżki.

[wychodzi: Troy]

Granmor

Jeff spojrzał na odchodząca Troyton po czym spytał.

To Twoja przyjaciółka?

Sophie Holloway

[przychodzi:Sophie]
Przyczłapała tu powoli zamyślona. Usiadła na piasku i pogrążyła się w zamyśleniu.

Nina

Słowa Jeffa wyrwały ją z zamyślenia.
Przyjaciółka? zapytała, powtarzajac ostatnie słowo po męzczyźnie. Nie, za krótko tu jesteśmy, żeby zawierać przyjaźnie. Po prostu dobrze sie dogadujemy... wyjasniła. Na agorę przybyła Sophie, dziewczyę wcięło na ostatnie pół dnia. Skineła jej głową.

Sophie Holloway

Sophie zobaczyła Ninę. Uśmiechnęła się do niej. Wstała i podeszła Witaj, mogę się przysiąść?

Nina

Uśmiechnęła się do niej lekko i odparła Jasne.