Gra LOST RPG

Nina

- Pytam tak ogólnie - sprostował.

Wilk

Nigdy nie bylem nawet blisko flaszki whiskey przy kazdym obiedzie. Mozna powiedziec, ze to cos ponizej mojej godnosci. W kazdym razie o zadnym rodzaju niewolnictwa mowic nie mozna.

Nina

- To dobrze. Nie cierpię niewolników nałogu - powiedział, a trudno było się nie zorientować, że bierze wszystko bardzo osobiscie.

Wilk

Nie moja sprawda... stwierdzil po chwili nie precyzujac o do mu chodzi.

Nina

- Sorry, stary - zreflektował, prostując się i przeciągając. - Zjadłbym coś... - podzielił się nowością.

Wilk

Jutro ide na polowanie. We dwoch zawsze wieksze szanse. powiedzial lekko.

Nina

- Świetnie, więc polowanie jutro. A dzisiaj można by zjeść coś, co upolowania nie wymaga...

Wilk

Niewiele tego zostalo. zauwazyl.

Nina

- Nie przesadzaj, drugi zrzut był spory, trzeba tylko poszukać. Tak jak i osoby, która nam zrobi żarcie, bo moja pani poszła się konspiracyjnie upijać.

Wilk

Zanotowal sobie w pamieci, ze na wyspie jednak zostalo nieco alkoholu.
Wiec ty tez nigdy nie prales wlasnych rzeczy? zapytal usmiechajac sie krzywo.

Nina

- Niee. Miałem debiut kilka tygodni temu i to nie było coś, co chciałbym w najbliższym czasie powtórzyć - odparł, uśmiechajac się krzywo. - A kto mnie podkablował? Sammy czy Troy?

Wilk

Jesli ktos podkablowal to tego nie pamietam. Domyslilem sie na zasadzie szukania podobienstw. Jesli nie liczyc podejscia do alkoholu wcale tak wiele nas nie dzieli. zauwazyl.

Nina

Uniósł brwi.
- Co, oprócz nie prania i braku zaufania do obcych?

Wilk

Przesunal sie nieco w bok bo pien nagle zaczal go uwierac.
Kompletny zanik zdolnosci kulinarnych chociazby.

Nina

- To faktycznie - skinął głową. - Ja specjalizuję się raczej w zjadaniu...