Gra LOST RPG

Troyon

Wtuliła się w niego.
- Naprawdę myślisz, że nie ma szans? - zapytała cicho.

Nina

- Już raz im się udało, więc może teraz też - powiedział niezbyt szczerze, tylko po to, żeby podnieść Troy na duchu.

Troyon

Westchnęła ciężko i zamknęła oczy.
- Jesteś zły? - zapytała.

Nina

Westchnął też.
- Niee... Nie bardzo - odparł. - Ale nie rób mi więcej takich numerów.

Troyon

Pokiwała jedynie głową i cmoknęła go w szyję.
- Nie chciałam, żeby Nina tam szła. Ale nie chciałam też, żebyś szedł z nią... - powiedziała cicho.

Nina

- Okej, nie myśl już o tym - powiedział po chwili, nie chcąc dodawać, że gdyby poszedł tam też on, Sam, Simon lub ktokolwiek, mieliby większe szanse. Nie chciał dołować Troy.

Troyon

Odsunęła się na tyle by móc spojrzeć mu w oczy i uśmiechnęła się niepewnie.

Nina

- Wracajmy do kuchni, muszę przekąsić coś przed snem - powiedział, klepiąc się po brzuchu.

Troyon

- Idź, ja sobie chwilę posiedzę przy ognisku - odparła.

Nina

- Nie jesteś głodna? - zapytał zdziwiony. Dean mierzył wszystkich swoją miarą.

Troyon

- Nie nazywam się Winchester - zauważyła.

Nina

Uśmiechnął się po swojemu i wstał.
- I tak przy okazji, chyba powinnaś powiedzieć że poszli jeszcze dziś. Murphowi wystarczy, że martwi się o Scar - powiedział, wbił ręce w kieszenie i poszedł do kuchni.

Troyon

Westchnęła ciężko.
- Potem...

Troyon

Ostatecznie stwierdziła, że sprawę należy załatwić jak oderwanie plastra. Wstała i poczłapała do Sawyera.

[wychodzi: T]

Troyon

[przychodzi: Marf]

Pobłąkał się dookoła obozowiska i ostatecznie klapnął przy jednym z ognisk.