Gra LOST RPG

Nina

Usiadł naprzeciwko Troy, opierając łokcie na swoich kolanach, a dłonie na jej. Spojrzał na nią wyczekująco.

Troyon

Wlepiła wzrok we własne stopy i westchnęła.
- Zanim coś powiesz, wiedz, że Nina mnie prosiła, żebym nic nikomu nie mówiła... - zaczęła.

Nina

- Troy... Do rzeczy? - zasugerował, lekko się niecierpliwiąc. Co do złego humoru Troy miała Nina, do cholery?

Troyon

- Nina dziś o świcie poszła z powrotem do Innych odbić Jacka - powiedziała cicho i podniosła na niego wzrok, krzywiąc się lekko.

Nina

- Żartujesz? - zapytał, bo to co powiedziała Troy mogło być tylko żartem.

Troyon

Pokręciła jedynie głową.
- Przepraszam. Obiecałam jej.

Nina

- Poczekaj. Nina wstała o świcie i poszła odbijać Jacka na własną rękę? Nie raczyła o tym poinformować ani mnie, ani Sama, ani nawet głupiego Simona? - zapytała niedowierzaniem, czując że ciśnienie zaczyna mu się podnosić.

Troyon

- Powiedziała Sayidowi - odparła łagodnie.

Nina

Nie mogło dotrzeć do niego, że podczas gdy oni w czwórkę tak długo zastanawiali się w jaki sposób odbić kogokolwiek od innych, ta beztroska dwójka poszła tam bez przygotowania, bez niczego właściwie.
- No to, kurwa, pięknie - mruknął. - Pożegnałaś się z nią dobrze?

Troyon

Przyjrzała mu się uważnie, ze smutną miną i zmarszczonymi brwiami.
- Dean...

Nina

- Wybacz, ale taka jest prawda. Jeśli Nina myśli, że uda jej się drugi raz stamtąd zwiać, to powodzenia - powiedział, po czym zreflektował i westchnął. Ostatecznie to była przyjaciółka Troy. - Przepraszam.

Troyon

- Mówiłam jej, że to głupi pomysł - powiedziała cicho, wbijając wzrok w piasek.

Nina

- I nikt inny nie wie o ich samo... o ich wyprawie? - upewnił się.

Troyon

Pokręciła głową.
- Sawyer ją zabije. Ale najpierw zabije mnie... - mruknęła i z rezygnacją ukryła twarz w dłoniach.

Nina

Przytulił ją. Okej, w porządku, może i niepotrzebnie zgodziła się na coś tak głupiego, ale rozumiał, ze Troy jest naprawdę w nieciekawej sytuacji.
- Nie zabije cię, chyba nie sądzisz, że mu pozwolę - powiedział po swojemu, kpiąco-żartobliwym tonem. - Z nas dwóch to ja mam broń.