Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Wto 20:35, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley niechętnie poszedł za Marshallem. Wyglądał nie za dobrze.
[Wychodzi: Hurley]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:44, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nina zajęta przez chwilę w martwej ciszy łamała sobie palce. Po czym pobiegła za Polly wołając Czekaj!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:25, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Marshall podszedł do torby, którą zostawiła Shannon, podniósł ją i poszedł do jej namiotu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Śro 21:29, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley zauważył, że Michael zajmuje się Waltem, więc wolał im nie przeszkadzać. Rozstawił już pionki do gry i spoglądał w morze z zaciekawieniem.
Minęło już tyle dni. A każdy kolejny budził w nim coraz większe wątpliwości. Nie wyobrażał sobie, że tutaj miałby się dokonać jego żywot. Znając jego szczęscie, wszyscy zginą, tylko sam Hurley zostanie na wyspie.
Wetschnął głośno, oczekując Walta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:32, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dawno nie siedziała na Agorze, a kiedy opuszczali plażę pomyślała że będzie jej cholernie tego miejsca brakowało... Usiadła i zapatrzyła się w morze. W żołądku poczuła głód, nie jadła nic od wczorajszego popołudnia. Nie mogła sobie nazrywać teraz owoców, bo własnie uciekła od Polly i Simona. Przełknęła ślinę i przelotnie spojrzała na Hurleya. Ten robił to samo. Gapił się w morze i głośno wzdychał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:09, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nina otrząsnęła się z zamyslenia i pomyslała że Polly i Simon na pewno już poszli sobie z miejsca zbioru owoców.
Postanowiła tam pójść i zjeść śniadanie.
[wychodzi: Nina]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 20:51, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley usłyszał strzał i obejrzał się w jego kieunku. Nie widział nic, słyszał tylko jakieś krzyki pełne histerii i płacz.
Zaskoczony i zaciekawiony ruszył w tamtym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 17:02, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: polly]
Z drobną pomocą Steve'a (zaczęła ich rozróżniać. Scott mieszkał w jaskini) dokuśtykała do pniaka, usiadła na nim i odetchnęła ciężko.
Noga bolała straszliwie, podrapane ramioa piekły, rana na policzku chyba znowu zaczęła delikatnie krwawić, ale nie obchodziło ja to. Rozglądała sie tylko wokół sprawdzając, czy ktokolwiek (--Ktokolwiek, nie ten nieczuły, przedmiotowy idiota--) zauważył jej powrot.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:14, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Simon]
Boze, co sie stalo?
Simon wbiegl w pelnym pedzie na plac i padl na kolana tuz obok Polly. Claire miala racje. Pauline wygladala jak stratowana przez stado hipopotamow.
Omiotl spojrzeniem zlamana noge i obdrapane ramiona. Starl struzke krwi z jej policzka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 17:17, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
O. Jesteś. powiedziała z kiepsko udawaną obojętnością i uśmiechnęła się blado. Miałam bliskie spotkanie z nasza ukochaną Maskotką. Ale żyję, niestety. mruknęła, opierajac łokcie na zdrowej nodze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:40, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Maskotka? Widzialas ja?
Oto jedna z tajemnic wyspy w koncu miala sie wyjasnic.
Wygladasz okropnie. Te rany trzeba przemyc. powiedzial cicho glaszczac ja po twarzy.
--No i godziny wymyslania odpowiednich docinkow poszly na marne...--
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 18:54, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dym. Jakiś cholernie zmutowany dym odpowiedziała.
Uśmiechnęła się do niego blado., W zasadzie miala zamiar być dla niego nieprzyjemna i oschła, ale, do cholery - facet głaskał ją po policzku. Co miała zrobić.
Wiec jednak się o mnie martwisz? zapytała z nieco kąśliwym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dym? To zart, prawda?
Usiadl obok niej na pniaku wciaz gladzac ja po policzku.
No pewnie, ze sie martwie odparl usmiechajac sie blado.
W zasadzie nie chcial tego powiedziec. Te slowa same, bez udzialu mozgu, wyplynely z jego ust.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 20:41, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Czy ja wyglądam na kogoś, kto żartuje, do cholery? Zresztą, Florence też go widziała. i Jack... W ogóle nie wiem, czy byłabym w jednym kawałku, gdyby nie on... powiedziała słabo.
Podniosła swoją rękę i złapała dłoń Simona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:59, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Usmiechnal sie lekko. Do tej pory myslal, ze dla Polly to tylko kolejna przygoda, oderwanie od ponurej, wyspowej rzeczywistosci. W koncu jednak zaczela przejawiac nieco czulosci.
Przypomnij mi, bym mu podziekowal...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|