Gra LOST RPG

Troyon

Troy zajęła się piciem. Głównie piciem.

-Raczej jego gitara ma fankę -sprostował Murph i powiódł wzrokiem za Scar.

Granmor

Jeff przetarł oko, poczuł że jest mu dziwnie ciepło na sercu. Ale to nie była miłość. To był alkohol. Uśmiechnął się do siebie, znów upił nieco.

Sol

- Sugeruję coś, przy czym da się tańczyć na stole - stwierdziła swobodnie, siadając na piasku. - Poza tym, dasz mi zagrać? - uśmiechnęła się słodko.

Granmor

-Kto chce coś zjeść? Tam na stole, w cieniu jest troszkę jedzenia... reszta w pracowni, jak to zniknie.. - powiedział Jeff, skończył wódkę, i wziął się za jakieś wino.

Nina

Pewnie, do tego też dojdziemy. parsknął. Jasne, ze dam ci zagrać. Masz jakieś życzenia, od czego zacząć?

W przypływie niewiadomo czego przyssała się do butelki i napiła się sporo.

Debi

Debora podeszła do Troyu i uwiesiła jej się na szyi.
-Troyuuuu, wyruszysz ze mną na poszukiwanie narzeczonego? Bo wy wszystkie macie chłopaków i wyglądacie naprawdę, naprawdę niesamowicie.

Troyon

Spojrzał na Ninę i uśmiechnął się. Pochylił się do niej i powiedział cicho, tak by nikt inny nie usłyszał.
-Co z Sawyerem?

Troy jako, że upita, przytuliła Debi.
-Kochana, wybierz sobie jakiegoś i zaraz go ustrzelimy dla ciebie -zaproponowała.

Sol

- Nie jestem wybredna - oświadczyła z uśmiechem, opierając ręce na kolanach. - Klimaty lat osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych. Coś w tym stylu.

Granmor

Jeff znów pociągnął wina sobie z gwinta, po czym wytarł usta dłonią.
-Uh.. mocne! - powiedział już nieco wstawiony. -Kto chce się zabawić w "Nigdy"? -[małe odwołanie do kate i sawyera, tylko że my, jesteśmy podpici więc będzie hardcore xD.]

Nina

Podniosła wzrok na Murpy'ego.
Sawyer żyje. Czuje się chyba kiepsko, po tym jak Scarlett zasadziła mu kopniaka w krocze, ale jakoś to przetrwa. powiedziała, udajac skrajną obojętność.

Dobra, jedziemy. oświadczył z uśmiechem i zaczął grac i śpiewać pierwszą piosenkę.

Debi

Debi podekscytowana, pokręciła głową z entuzjazmem.
-A co tam pijesz?

Sol

Upiła kilka łyków wódki i po chwili namysłu przyłączyła się do Charlie'ego ze śpiewaniem.

Troyon

Troy podała jej wódkę z szerokim uśmiechem.
-Soczek -zaśmiała się.

-Nie masz mi za złe? -zapytał jeszcze Murph, krzywiąc się lekko.

Nina

Z aprobatą przyjął Scarlett w duecie i kontynuował śpiewanie.

Właściwie to sobie zasłużył. Nie mniej jednak, mam wam obu za złe, że się zachowaliscie jak mali chłopcy. odparła, upijajac znów sporo whisky.

Debi

Jedną ręką objęła Troyu, a drugą trzymała butelkę.
Wypiła prawie pół butelki i odstawiła ją z powrotem.
A ty.. masz narzeczonego? Bo ja muszę go zdobyć, bo chce bosko wyglądać. Ojoj, ale dobry ten soczek.