Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Nie 16:11, 25 Mar 2007 Temat postu:

Claire siedziała na pieńku, zaabsorbowana mowieniem do malego i opisywaniem mu wszystkiego, co dzialo sie dookola.

Troyon · Wysłany: Nie 16:20, 25 Mar 2007 Temat postu:

[przywleka się: Murph]

Wybrał sobie jakieś mango z kosza z owocami i usiadł niedaleko Claire. Przyglądał się chwilę matce z dzieckiem i uśmiechał pod nosem.
-Śliczny maluch -powiedział i zabrał się za konsumpcję owocu.

Sal · Wysłany: Nie 16:22, 25 Mar 2007 Temat postu:

Claire przerwala na chwilę obrazowe opisywanie mew i spojrzala na Murphy'ego.
Dzieki uśmiechnęła się w odpowiedzi.

Troyon · Wysłany: Nie 16:28, 25 Mar 2007 Temat postu:

Odwzajemnił uśmiech i poszukał wzrokiem Scar. Wpatrywał się w nią chwilę, po czym wrócił ze spojrzeniem na Claire.
-Jak się miewasz w ogóle? -zapytał, chcąc podtrzymać rozmowę.

Sal · Wysłany: Nie 16:35, 25 Mar 2007 Temat postu:

Dobrze. Poza tym, ze jestem zmęczona i baterie mi się wyladowują - całkiem dorbze. powiedziała wesoło

Troyon · Wysłany: Nie 16:36, 25 Mar 2007 Temat postu:

-Mały nie daje spać po nocach? -zapytał z uśmiechem.

Sal · Wysłany: Nie 17:32, 25 Mar 2007 Temat postu:

Czasami przyznała. Ale nie oddłabym go nawet za gwarantowany wypocyznek na Bahamach. stwirdzila tonem Wspanialej Matki, przytulajac dziecko mocniej.

Troyon · Wysłany: Nie 17:41, 25 Mar 2007 Temat postu:

-Nic dziwnego. Poza tym tu jest prawie jak na Bahamach. -wyszczerzył zęby.

Sal · Wysłany: Nie 17:42, 25 Mar 2007 Temat postu:

Prawie. przyznała, odwracając wzrok w kieruku morza.
Tak, 'prawie' to zdecydowanie bylo najlepsze slowo.

Troyon · Wysłany: Nie 17:45, 25 Mar 2007 Temat postu:

-No nic -powiedział.-Nie zakłócam wam spokoju. -dodał i wstał. Przeszedł niewielki kawałek i usiadł na piasku, opierając się o pień.

Marshall · Wysłany: Nie 19:52, 25 Mar 2007 Temat postu:

[przyłazi marshu]

Przylazł, mrucząc coś o "pierdolonej linie i cholernym klifie" i siednął sobie.

Troyon · Wysłany: Nie 19:56, 25 Mar 2007 Temat postu:

Rzucił okiem w stronę Marshall'a, ale nie miał zamiaru się odzywać.

Scheat · Wysłany: Nie 20:00, 25 Mar 2007 Temat postu:

[moja ulubiona ksiazka solu, naprawde ;]]
Lubię
powiedziała do Scar.
Chyba nie pierwszy raz to czytasz?

Sol · Wysłany: Nie 20:01, 25 Mar 2007 Temat postu:

[uwielbiam *.*]

- Chyba pięćdziesiąty - uśmiechnęła się w odpowiedzi. - Uwielbiam ją. Biorę ją ze sobą na każdy wyjazd, cud, że przeżyła katastrofę.

Scheat · Wysłany: Nie 20:03, 25 Mar 2007 Temat postu:

A moje książki, moje wszystkie ukochane książki, wyasadziła luba Polly i jej przyjaciele. Żeby ratować Charlie'ego
Wyraźnie zaznaczyła, że w jej mniemaniu Charlie mógłby zadyndać na drzewie za cenę 12 książek