 |
Gra LOST RPG Witaj na forum Lost RPG.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 18:57, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie kiwnął głową i wziął wodę Dzięki Powiedział cicho i odszedł.
Luke posłał mu pełen nadziei i pociechy uśmiech, po czym spojrzał na Ninę Tak, świetne miejsce. Dużo lepsze niż to, pod każdym względem. I wcale nie tak daleko. Jak poznam dobrze trasę, to pewnie zwykłym chodem zajmie nam to piętnaście minut
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 18:58, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No, ludzie, nawet nasz samozwańczy gospodarz twierdzi, że tam będzie lepiej powiedziała głośno Pauline, zeskakując z pniaka i siadajac na nim Kątem oka zauważyla Charlie'ego zabierajacego od Niny wodę.
I jak ci się tam spodobało, facet? spytała Luke'a.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Czw 19:00, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nina zdumiona spojrzała na Charliego. To ten sam, który urządził cyrk przed wyjściem wkipy? Potrząsnęła głową. Dostrzegla także jakiś niewidoczny sojusz pomiędzy Lukiem i Charliem. Czyżby rockmanowi ktoś otrzaskał gębę?
Dobrze, wiec trzeba ustalić, kto przenosi się do jaskiń. Ja mówię od razu temu pomysłowi tak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:03, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja się przenosze. Tylko nie każcie mi spac na tej cholernej półce, co ostatnio. Przez ta wyrwę w skale słonce mnie o poranku zbudziło, jeszcze mnie głowa boli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:04, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wasz samozwańczy gospodarz dbał o to, żeby nikt nie dorwał Ci się do namiotu i żebyś miała ciepło w dupę, natomiast Pani krytykująca gwizdnęła mu butelki Odpowiedział, sztucznie się uśmiechając Powinniśmy tam wyruszyć jutro z rana... Dziś musimy wszystko popakować i zebrać tylu ludzi, ile się da... Ja z kolei znalazłem coś, co może się nam przydać. Na wyspie są dziki Uśmiechnął się, jakby mówił o świętym mikołaju Co oznacza pożywienie. Już ja je upoluję Mrugnął do niej porozumiewawczo i podszedł do sterty drewna, wyraźnie czegoś w niej szukając
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Czw 19:09, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja zaraz wrócę. Idę do Florence. Nie przyszła po wodę, wiec jej ją zaniosę.
[Nina wychodzi]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:10, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie pani krytykująca, samozwanczy wódz miałby tylko puste butelki, zabrakłoby naczyń do transportu wody, facet. spojrzała na niego i uśmiechnęła się zaczepnie. Upolujesz? Interesuje scię kariera jedynego zywiciela wyspy?
Przez chwilę patrzyła na zgromadzonych ludzi. Rozmawiali przyciszonymi głosami i pokazywali ją sobie palcami, jakby było w niej coś interesującego.
--Cholera, jak ja się przeniosę z tym majdanem?--
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:16, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Obaj jesteśmy sobie potrzebni, kochana Odpowiedział, nie odrywając wzroku od sterty drewna. Wyciągnął kilka kawałków, wyglądających na ostrzejsze, oraz jeszcze kilka innych, okrągłych. Z kieszeni wyjął dziwną żyłkę... Uśmiechnął się dziwnie, przypominając sobie, do czego miała zostać użyta.
Pułpapki i sidła zawsze w modzie Zachichotał
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Czw 19:25, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[15 minut po tym jak Nina poszła dać wodę Florence]
Przyszła spowrotem w miejsce gdzie wydawały z Polly wodę. W ręce trzymała zwinięte świeze ubranie. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem bardzo, naprawde bardzo głodna i chyba umrę zanim coś upolujemy. Widzieliscie tu gdzies w pobliżu inne owoce niż banany?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 21:16, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Polly milczała przez chwilę, starając się wymyslec na poczekaniu jakąś ironiczną i odkrywczą uwagę.
Rzecz jasna, na wymyślaniu się skończyłu.
To znaczy, facet, że przeszła ci złość na mnie o te cholerne butelki? spytała, patrząc na niego uważnie. Uśmiechała się ironicznie, spręzynkowata grzywka opadała jej na oczy, zakrywają łuk brwiowy z kolczykiem.
Kiedy Luke nie odpowiadał wstała, wytrzepała spodnie i spojrzała na niego z góry.
I nie mów do mnie 'kochana', facet. Od pewnego czasu to mnie cholernie wkurza, wiesz?
Ruszyła w stronę swojego namiotu.
[Wychodzi: Pauline]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 14:04, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Luke usiadł gdzieś w oddali, ze stertą drewwna, żyłką i czymś tam jeszcze. Kilka razy szedł do wraku samolotu i przychodził z najróżnijeszymi przedmiotami.
Po dwóch godzinach z dumą wstał i zaprezentował swój wynalazek, pobliskim palmom.
Zwykłe sidła. Ale jakże mogą być przydatne, o ile tylko Luke zrobi z nich użytek. Pierwsze sidła na wyspie.
Teraz pozostało mu się tylko spakować i razem z resztą ruszyć dalej. Jednak nagle zaczepił go Ethan
- Musimy to jakoś przetransportować - Zaczął, wskazując na drewno, żywność i inne bzdety w skałdziku. - Jakieś pomysły?
Luke kiwnął nerowowo głową Kilka. Albo zrobimy pudełka, albo prymitywne taczki, albo jakieś nosze na te bajery... Osobiście proponuję coś taczkopodobnego, z drewna. Nie będzie to trudne, ale ktoś będzie musiał nad tym przysiąść Powiedział stanowczo, a Ethan uśmiechnął się. Zasalutował mu i uśmiechnął się
- Takl jest generale!
Luke parsknął śmiechem i ruszył do swego namiotu, ze swym wynalazkiem w ręce
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pią 14:15, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba jej pytanie zostało odebrane źle, jako narzekanie na istniejący stan rzeczy. A miała po prostu dość bananów. Wzruszyła ramionami i poszła się wykąpac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 18:47, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie przybył do Agory ze swym balastem. Tutaj zbierali się spakowani ludzie. Charlie posadził obok siebie plecak i spojrzał na gitarę... Po chwili zaczął grać, bliżej nieznaną mu melodię - Po prostu grał, szarpał struny, dawał upust swym emocjom. Raz muzyka była dynamiczna i pełna życia, jak spadający samolot. Następnie pełna chaosu i szoku, jak wtedyt, gdy ratowali ciała. Potem uspokoiła się i uciszyła, opowiadając o pierwszych godzinmach osadników. Potem zaczęła powoli przyspieszać, stawać się coraz głośniejsza, aż w końcu dało się z niej wyczytać strach przed dziwnym mosntrum z dżungli.
Muzyka znowu ucichła i stała się spokojniejsza. Charlie zamknął oczy i nadal grając, samą tylko muzyką, wygrywał swoje rozterki, walki z samym sobą... Pełne chaosu, niepokoju... Aż nagle muzyka posmutniała i stała się poważniejsza, a Charlie otworzył oczy i spojrzał gdzieś w dal, nie przerywając gry. Oto muzyka stawała się coraz radośniejsza, choć nadal nie napawała opptymizmem. Charlie w końcu przestał grać i uśmiechnął się do samego siebie.
Luke z daleka przyglądął się rockmanowi. Czymkolwiek był utwór Charliego, chwytał za serce i sprawiał, że Luke zaczął tęsknić za domem i przed oczami stanęły mu obrazy z przeszłości. Otrząsnął się i z uśmiechem i podziwem spoglądał na Charliego. Gdy teń skończył grę, Luke zaczął klaskać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
Wysłany: Pią 18:57, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nina już w momencie gdy dochodziła do Agory zaczynała rozumieć, że wyprawa do jaskiń nie będzie łatwa. Jednak juz z daleka jej marszowi, a raczej ciągnięciu na wzór woła walizek, towarzyszyło granie na gitarze. I to jakie granie! Kiedy podeszła bliżej, zobaczyła ze to ten oszołom- Charlie. Co jak co, ale trzeba mu przyznać że ma talent! GDyby nie ten jego paskudny charakter, byłby całkiem znośny.
Dopadła do kłody przy Agorze czerwona jak burak. To było przekleństwo rudych. Kiedy było jej tylko trochę ciepło, albo kiedy tylko trochę się zawstydziła, zaraz jej zdradziecka twarz robiła się czerwona.
A pogoda tego dnia była napewno niezbyt odpowiednia na ciągnięcie ważących tonę walizek po piasku. Z plecaka wyciagnęła wode i upiła łyk. Nie miała się do kogo odezwać, to z głupot powiedziała do Charliego:
Niezły koncert i uśmiechnęła się do niego szczerze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 19:01, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie uśmiechnął się z zakłopotaniem i wzruszył ramionami Dzięki. To nic takiego, lubię sobie czasem pograć Spojrzał na nią dokładniej. Nie znał nawet tej kobiety, ale przynajmniej nie rzucała się na niego z pazurami i nie mieszała z błotem. Charlie Podał jej dłoń z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|