Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Pon 14:54, 12 Mar 2007 Temat postu:

Tym trudnym do wytłumaczenia, cholernie swietnym humorze, który wylewa ci sie uszami. uścislila, wykrecajac glowę w tył i obserwując z uwagę rozmowę Marshalla z Aną.

Nina · Wysłany: Pon 14:58, 12 Mar 2007 Temat postu:

Podążyła wzrokiem za spojrzeniem Polly.
Oho, znając nastawienie Any-Lucii do osób pokroju Marshalla, lepiej by było, gdyby nie miała przy sobie broni, inaczej będziesz przez następne kilka tygodni pielęgnować przestrzelone ramię Marshalla. uśmiechnęła się krzywo. Nic mi się nie wylewa uszami, po prostu od tygodnia nie widziałam Luke'a, nic się nie działo złego, z nikim się nie pobilam ani nie pokłóciłam, więc nawet gdybym chciała, nie da rady mieć złego. odparła, nie uwzględniając wszystkich czynników nastrojotwórczych.

Sal · Wysłany: Pon 15:00, 12 Mar 2007 Temat postu:

Sawyer wyzdrowiał, mozesz wokól neigo skakać jak pchła po seterze irlandzkim, tak słodko razem wygladacie uzupełniła, uśmiechajac się zaczepnie.

Nina · Wysłany: Pon 15:04, 12 Mar 2007 Temat postu:

Spieprzaj. odparła uprzejmie, uśmiechając się słodko i wyciągając z kieszeni papierośnicę. Zostawiłam zapalniczkę w namiocie, brawo ruda. powiedziała jakby sama do siebie, zmieniając temat, kiedy po wstępnym przeszukaniu stwierdziła, że nie ma czym odpalić papierosa.

Sal · Wysłany: Pon 15:05, 12 Mar 2007 Temat postu:

'Spieprzaj' to definitywnie moja kwestie. Kochana, myslisz, ze nie widać, jak się do niego, delikatnie mowiąc, rpzystawiasz? spytała, uśmiechając się szeroko.
Slepy by zauwazył.

Nina · Wysłany: Pon 15:08, 12 Mar 2007 Temat postu:

Słucham? zatrzymała się w połowie gestu chowania papierosów do kieszeni. Absolutnie nie mam pojęcia o czym do mnie w tym momencie rozmawiasz i obawiam się, że z kimś sobie mnie pomyliłaś. odparła spokojnie, usmiechając się ledwo zauważalnie.

Sal · Wysłany: Pon 15:10, 12 Mar 2007 Temat postu:

Oczywisice, ze nie masz pojęcia. przytaknęła. Wpadłas do tego stopnia, ze już nawet nie zauważasz swojego zachowania.

Nina · Wysłany: Pon 15:13, 12 Mar 2007 Temat postu:

Wpadłam? Pauline, ty chyba naprawdę się przetrenowałaś. odparła, wymownie pukając się w czoło.

Sal · Wysłany: Pon 15:16, 12 Mar 2007 Temat postu:

Pewnie parsknęła śmiechem, wciąż zezując w stronę namiotu Any.
Jestem kaleka, ale nie ślepcem. Wiem, co widzę.

Nina · Wysłany: Pon 15:19, 12 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz co mi się wydaje, że to juz nie potrwa długo. Albo Marshall sobie pójdzie, albo oberwie i to dosc mocno. powiedziała, patrząc w kierunku namiotu Any i dochodząc do wniosku, ze dalsza dyskusja na temat tego co widzi Polly, nie ma sensu. Jak juz wyciągnie broń, bądźmy gotowe na bieg w tamtą stronę. dodała, tonem lekkiej konwersacji.

Sal · Wysłany: Pon 15:24, 12 Mar 2007 Temat postu:

Ona ma broń? Polly odwróciła twarz w stronę Niny.
Po tym, co ta suka zrobiła z Shan, moze trzymać broń?!

Nina · Wysłany: Pon 15:27, 12 Mar 2007 Temat postu:

Nie wiem, czy ma. odparła powaznie. Jesli nikt jej nie odebrał, to tak. dodała A Marshall niekoniecznie musi o tym wiedzieć...

Sal · Wysłany: Pon 15:30, 12 Mar 2007 Temat postu:

Wiec powiedz mi łaskawie, czemu my tu jeszcze stoimy? Słyszałam o tej pannie wiele rzeczy, ale na pewno nie to, ze jest spokojna i opanowana! powiedziała dość głośno.
Poderwała się z piasku, natychmiast zapominając o zakwasach.

Nina · Wysłany: Pon 15:32, 12 Mar 2007 Temat postu:

Chodźmy w tamtą stronę, ale narazie nie rzucajmy się biegiem. Chodźmy na "spacer". W razie kiedy coś się bedzie dziać- wkroczymy. powiedziała spokojnie, podnosząc się i ruszajac w tamtą stronę.
[wychodzą: Polly, Nina]
[wprowadź je jak uznasz za słuszne]

Wilk · Wysłany: Pon 15:49, 12 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Simon]

Wpadl na agore w pelnym biegu. Ledwo wychamowal przed stajacym na uboczu pojemnikiem z woda. Oparl sztucer o pieniek i pochylil sie probujac unormowac bicie serca. Z aprobata zauwazyl, ze pomimo ciezkiego biegu udalo mu sie oddychac wylacznie nosem.
Wypil nieco deszczowki, obmyl twarz, chwycil bron i poszedl przez plaze.

[wychodzi: Simon]