Gra LOST RPG

Nina · Wysłany: Pią 22:12, 02 Mar 2007 Temat postu:

Wybacz mi ten wywiad. Zazwyczaj nie wypytuję ludzi o szczególy ich życia, ale dzisiaj... chyba tak mnie jakoś naszło. Poza tym, poraz też robi swoje. uśmiechneła się z lekkim zaklopotaniem i przetarła ręką oczy.

Sol · Wysłany: Pią 22:14, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Hej, nie przeszkadza mi to - odparła, patrząc na Ninę z rozbawieniem. - Gdybym nie chciała, to bym nie mówiła, proste.

Nina · Wysłany: Pią 22:19, 02 Mar 2007 Temat postu:

Wiem. powiedziała. Ale dla mnie to trochę dziwne. Nie poznaję siebie na tej wyspie. stwierdziła.

Sol · Wysłany: Pią 22:20, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Ludzie się zmieniają - skwitowała. - Ja na przykład, wyobraź sobie, zaczęłam rozmawiać z kimś, kto nie jest moim odbiciem w lustrze, a zanim tu trafiłam, zdarzało mi się to bardzo rzadko.

Nina · Wysłany: Pią 22:25, 02 Mar 2007 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko. Własciwie, dlaczego? Nie lubisz ludzi, czy jestes niesmiała?

Sol · Wysłany: Pią 22:29, 02 Mar 2007 Temat postu:

- I jedno, i drugie - stwierdziła, zamyślona. - Powiedzmy, że zazwyczaj wolę swoje własne towarzystwo.

Nina · Wysłany: Pią 22:47, 02 Mar 2007 Temat postu:

Czasem warto wyjść do ludzi. W przeważającej liczbie wypadków. odparła, ziewajac przeciągle. Zostały na agorze same, wszyscy porządni ludzie dawno już spali, tylko one dwie wciąz gawędziły. Jak tak dalej pójdzie, świt je tutaj zastanie.

Sol · Wysłany: Pią 22:49, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Czasami warto. Ale na szczeście nikt mnie do tego nie zmusza - odparła, ziewając szeroko.

Nina · Wysłany: Pią 22:52, 02 Mar 2007 Temat postu:

Druga sprawa, że niektórzy nie są warci naszego zachodu. dodała, zaczynając już filozofować. Taki Matt na przykład. Nic dodać nic ując, dla takich typów ma sie ochotę spędzić całe życie we własnym domu.

Sol · Wysłany: Pią 22:54, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Dlatego lepiej się trzymać ze sobą - odparła. - To jest najbezpieczniejsze.

Nina · Wysłany: Pią 22:56, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ale po pewnym czasie staje się męczące. Nie wiem jak dlugo dałabym radę siedzieć w swoim towarzystwie, nie mogąc się do nikogo odezwać, zważywszy fakt, że nie przepadam za swoim charakterem. Przebywanie z Niną byłoby dla Niny męczarnią. powiedziała sennym głosem.

Sol · Wysłany: Pią 23:00, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Scarlett bardzo lubi przebywać ze Scarlett, więc nie mamy ze sobą problemów - stwierdziła, znowu ziewając. Coraz trudniej było jej utrzymać oczy otwarte.

Nina · Wysłany: Pią 23:05, 02 Mar 2007 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko. Dwie opcje. stwierdziła. Albo juz teraz zaczynamy się czołgac w kierunku namiotów, albo z powodzeniem możemy fiknąc w tył i usnąć na agorze.

Sol · Wysłany: Pią 23:07, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Nie chce mi się stąd nawet ruuuszać - jęknęła, znowu ziewając. - Czyj namiot jest bliżej, mój czy twój, bo nie pamiętam?

Nina · Wysłany: Pią 23:09, 02 Mar 2007 Temat postu:

Nie wiem. Chyba mój. odparła nieuważnie, całą uwagę skupiając na faktycznym nie przewróceniu się w tył i spaniu na gołym piasku pod gołym niebem. Brzegiem świadomości przeszła jej myśl o tym, gdzie teraz jest Sawyer, czy żyje i czy wszystko z nim w porządku.