Gra LOST RPG

Orick

Tymczasem na agorę wrócił Charlie i Hurley: Charlie miał usztywnioną rękę jakimś bambusem.
Ludzie, gdzie do jasnej cholery jest Jack? Zapytał, rozglądając się wkoło Hurley bawił się w siostrę oddziałową, no ale wolę pomoc lekarza!

Masz coś do mojego opatrunku? Zapytał Hurley.
Charlie przewrócił oczętami Tak, bo na początku chciałeś mi zrobić usztywnienie z komiksu o batmanie. Dobrze, że zauważyłem tego kijoska Prychnął Charlie, wyraźnie zdegustowany

Troyon

Troy wyszczerzyła zęby do Scar.
-Racja - powiedziała i spojrzała na Charlie'go - Jack jest w bunkrze - poinformowała go. --Jack zawsze jest w bunkrze--.

Orick

Charlie wetschnął głośno.
Cóż, gdybym JA był lekarzem, zapewne siedziałbym tu, gdzie ludzie jest najwięcej. Tak to mamy szpital na peryferiach Prychnął gniewnie i ruszył do bunkra

Hurley z kolei przysiadł razem z wami, nie odzywając się.
Ale wyszło mi to usztywnienie! Powiedział dumnie po chwili.
[Wychodzi: Charlie i usztywnienie]

Sol

Prawie tak dobrze jak wyciągnęcie mnie spod namiotu uśmiechnęła się w odpowiedzi.

Orick

Hurley spojrzał zaskoczony na Scarlett
Geez, smoczyca opuściła leże? Co Cię wyciągnęło na światło dzienne! Myślałem, że zginęłaś albo coś

Sol

Jak widzisz, jeszcze żyję odparła, zdając sobie sprawę, że szczerzy się jak głupia, ale nie mogła inaczej - Hurley miał coś w sobie, że w jego obecności wszyscy się uśmiechali. Cóż. Postanowiłam skorzystać z zalet tropikalnej wyspy. Muszę złapać trochę opalenizny, bo jak wrócimy, to nikt mi nie uwierzy, że tu byłam.

Orick

Hurley parsknął śmiechem Taa... Może ja też zacznę opalać się bez podkoszulka, co? Zaśmiał się serdecznie i spojrzał w morze.
Cały tragizm dzisiejszego dnia powoli ulatywał, jak powietrze z przebitej opony.

Troyon

-Ma ktoś może krem do opalania? - zażartowała mówiąc dramatycznym, teatralnym głosem, by za chwilę spojrzeć na Hurley'a i Scarlett z uśmiechem na ustach.

Orick

Hurley nie mógł powstrzymać śmiechu. Parskał, śmiał się, uspokajał, tylko po to, żeby znów wybuchnąć śmiechem A... a wieczorem, przy ognisku, zaryzykuję taniec brzucha!

Sol

Pewnie. Jak można nie mieć kremu do opalania, Troy? zapytała, usiłując przybrać poważną minę. Ależ proszę cię bardzo zwróciła się do Hugo. Z tym, że będziesz jedyny. My, jak na grzeczne dziewczynki przystało, opalamy się w podkoszulkach. Ale skoro masz takie plany, to radzę bez koszulki. W końcu nie można tańczyć z całkiem białym brzuchem, nie?

Troyon

-Mów za siebie, Scar. - wyszczerzyła do niej zęby.-Jeśli Hurley zdejmie koszulkę, to ja też.

Orick

Hurley kiwnął głową, nadal chichocząc. Ten... wiecie... Chyba się rozmyśliłem. Wiecie, już wystarczą nam misie polarne, Inni i bestie z dżungli Wyjaśnił, siląc się na powagę.

Troyon

Troy zrobiła smutną minę, próbując utrzymać kąciki ust w linii prostej.
-Jak chcesz, ale robisz mi wielką przykrość - powiedziała.

Orick

Hurley pokręcił głową
Nie, nie, nie chcecie tego widzieć! Zaśmiał się, zasłaniając się rękami na wypadek, gdyby same chciały pozbyć go odzienia.

Sol

Czyli będę tylko jedną w pełni ubraną osobą? zapytała, udając, że się zastanawia. Cóż, taki obrót rzeczy skłania mnie do zmiany decyzji... dodała z uśmiechem.