Gra LOST RPG

Nina

Zacisnęła zęby. --Kurwa-- przeklęła w myślach, starajac się nie pokazać po sobie zdenerwowania. Spoglądała na Luka uważnie, przez cały czas kiedy mówił, mając nadzieję, ze jego wyraz twarzy zdradzi coś więcej. Lekko trzęsącymi się rękoma rozwinęła zwiniętą na pół kartkę.
[prosim narrację ^^]

Granmor

Jeff spojrzał na rzekomą listę, potem na Luke'a. Miał sobie za złe że cholera postanowił poznać rozbitków, jeszcze wdepnie w jakieś gówno. Ale to był moment żeby zabłysnąć.

O co tutaj chodzi? A Ty kim jesteś? -zwrócił się do Luke'a.

Orick

Jestem Luke Raven, Jeffie Hadley Powiedział Luke głosem wypranym z emocji. I uwierz mi, nie jestem kimś, z kim chciałbyś mieć do czynienia Ostrzegł i spojrzał na Ninę [/i]

Kartka była wypisana jakimś starannym pismem, być może nawet kobiecym. Od razu zwróciłaś uwagę na fakt, że ktoś dopisał coś drobnym pismem na samym początku - Zapewne była to notatka dla Luke'a. Ktoś napisał ją ołówkiem i pospiesznie zmazał, lecz gdzieniegdzie mogłaś odczytać strzepki zdań.
Witaj Lu... się na... mamy... spokojnie, bez....będzie zadowolony... oja Jul...
Następnie twój wzrok spoczął na tekście napisanym długopisem.
Wyprowadźcie się z jaskini. Natychmiast. Następnie zasypcie wejście do niej i zapomnijcie. Nie szukajcie nas. Jeżeli znowu dowiemy się, że ktoś chciał podążać za dymem, zabijemy was.

Nina

Przeczytała kartkę raz. I drugi. I trzeci. Z otwartymi ustami spojrzała na Luka. Ale... wyszeptała. nie rozumiem... Dlaczego? zapytała, zbliżając się do meżczyzny o kolejny krok, w dłoni mocno ściskając kawałek papieru. O co tym razem, u diabła chodzi? Dlaczego mamy opuścić jaskinie? I dlaczego złapaliście Charliego! zapytała. Wiedziała, że nie może stracić nad sobą panowania, co jednak było dość trudne.

Orick

Luke stał w miejscu, choć jego ręka nieznacznie powędrowała w kierunku kieszeni. Wiedziałaś, że ten facet ma niezwykły refleks i że jeżeli wiedział, że coś planujesz - Zapewne uda mu się temu zapobiec.
Za dużo węszył Powiedział cicho, spoglądając prosto w oczy Niny Dużo za dużo. Powiedzmy, że trochę się zawiódł, że nie udało mu się mnie zabić Jego usta drgnęły minimalnie w uśmiechu. Ale to nieważne. Spełniacie warunki, czy nie? Zapytał, stojąc spokojnie, nie zdradzając żadnych uczuć. Jego czarnymi włosami bawił się wiatr, a koraliki zdawały się ruszać przy minimalnym drgnięciu szyją.

Nina

Skąd mamy mieć pewność, że jesli wyprowadzimy się z jaskiń, wypuścicie go? zapytała chłodno, nie spuszczając wzroku z Luka. Przecież już raz zawiesiłeś go na drzewie, mam uwierzyć, że nie zrobisz tego ponownie?

Troyon

Stanęła obok Niny, posyłając jej uspokajające spojrzenie. Bała się, że jeśli dziewczynie puszczą nerwy, rzuci się na faceta.

Orick

Wyraz twarzy Luke'a nie zmienił się ani trochę.
Gdybym był takim skurwielem, to czy ostrzegłbym was o ataku na Claire? Zapytał, unosząc brew Sama sobie odpowiedz. Żądam odpowiedzi natychmiast. I oddaj mi kartkę Luke włożył jedną rękę do kieszeni, drugą zaś wyciągnął po kartkę [/i]

Nina

Nie poruszyła się ani o milimetr. Nie mogła podjąc decyzji sama. Zmarszczyła czoło. Luke... dlaczego mamy wyprowadzić się z jaskiń? Tego też nie możesz nam powiedzieć? spróbowała po raz ostatni, postanawiając, że jesli męzczyzna nie da odpowiedzi, odda mu kartkę i przystanie na jego warunek, byle tylko z Charliem nic się nie stało.

Orick

Luke nie odpowiadał nic, po prostu spoglądał na nią ciekawie. Wreszcie odezwał się. Te jaskinie nie są odpowiednim miejscem. Oznajmił zagadkowo.

Nina

Odpowiedź nie była satysfakcjonująca, jednak musiała trzymać się swojego postanowienia. Wyciągnęła powoli rękę, w której trzymała kartkę, zwalniając nieco kurczowy uścisk. Wciąz nie była pewna, czy dobrze robi. Gdzie jest Charlie? zapytała, patrząc na Luka i prawie nie mrugając, bo zdawała sobie sprawę, że najmniejszy grymas na twarzy tego tajemniczego człowieka może dac do myślenia.

MatthewBlue

[wchodzi Kate]

Weszła na agorę i zobaczyło go - Luka. Co tu się dzieje? Co ty tu robisz? - spytała zdezorientowana.

Granmor

Ten facio porwał jakiegoś Charliego

Zwrócił się do kobiety którą już nie raz widział.

Orick

Luke rzucił przelotne spojrzenie Kate i znów wrócił do Niny.
Charlie jest bezpieczny. Chyba że nie wypełnicie naszych żądań Odpowiedział spokojnie. I mimo to naciskam, abyś udzieliła mi odpowiedzi. Spojrzał na nią i dodał z uśmiechem Proszę

MatthewBlue

Znowu go porwałeś? Jakich odpowiedzi?- zapytała z niedowierzaniem i strachem.