Gra LOST RPG

Sol

- Sam - poprawił mimochodem. - Poza tym wszystko się zgadza.

Sal

Czemu nie Sammy? spytała, z nudów okrążając go kilka razy.

Sol

- To brzmi niedorzecznie - wzruszył ramionami.

Sal

Brzmi świetnie i pasuje do ciebie. Bardziej niż Sam. Matko, 'Sam'. 'Sam' powtórzyła basem. [/i]To brzmi jak imię dla rzeźnika.[/i]

Sol

Zmarszczył zabawnie brwi.
- Jest jeszcze Samuel - zasugerował wesoło. W większości dokumentów faktycznie miał wpisane Samuel, ale to imię brzmiało dla niego obco.

Sal

Samuel. W Seattle Grace używaliśmy czopków o tej nazwie. skrzywiła sie.

Sol

- Dlatego zostaję przy rzeźniku - powiedział.

Sal

Powiedziec o tobie: rzeźnik, to jak o motylach: krowy. parsknęła, nurkując.
Wynurzyła się za jego plecami.
Zostańmy przy Sammy'm.

Sol

- Sam. Nie lubię Sammy'ego. I nie reaguję.

Sal

Bez przesady - rozumiem, ze może być coś zlego w mojej Isobel, ale co jest nie tak z twoim Sammy'm? spytała.

Sol

- To jak... nie wiem. W podstawówce uczą cię matematyki na latawcach, kwadracikach i kółeczkach, ale w średniej już nie - wzruszył ramionami z rozbrajającym uśmiechem. - W średniej na deltoidach, kwadratach i okręgach.

Sal

Błagam, powiedz, ze nie nauczyli cię tych filozofii na studiach parsknęła. Sammy.

Sol

- Sam. Nie, to luźne wnioski - stwierdził.

Sal

To dobrze. Sammy.

Sol

- Sam. Naprawdę tego nie lubię. Damy tak nie robią.