Gra LOST RPG

Wilk

Simon odchrzaknal powaznie.
Gdybys uwaznie sluchala mego wywodu, zauwazylabys, ze slowo "krolowie" stanowilo odnosnik do historii powszechnej, a nie do naszej Bananowej Republiki. odparl profesorskim tonem.
Z doswiadczenia wiedzial, ze takie teksty denerwuja ludzi. Z reguly, gdy uzywal tego poczajacego tonu, odpowiadala mu mina pod tytulem "jestes z harvardu to myslisz, ze wszystkie rozumy pozjadales?".

Nina

Powstrzymała się, aby nie roześmiać się z popisjacego się faceta. Nie mogłam sluchać uważnie, bo mnie ten motłoch wystepujący na początku rozproszył. Poza tym nie mów mi tu o żadnych wykładach, bo ja uczelnie to widywałam tylko z daleka... powiedziała rozbawiona.

Wilk

Czemu nie studiowalas? Nie wygladasz mi na glupia.
Simon postanowil uderzyc od drugiej strony.
Wszystkie kobiety sa takie?

Nina

Nie studiowałam, bo jestem za leniwa. Poza tym, raczej nie czułam swojego powołania w tym, zeby się kształcić. Zawsze myślałam, ze pójdę w stronę tańca. Ale kiedy i to zawaliłam, to raczej nie było już odwrotu westchnęła. Takie, to znaczy jakie? zapytała zdziwiona.

Wilk

Nieuki. Zero jakiegokolwiek wyksztalcenia. I pozniej sie jeszcze dziwia, ze nie dostaja wyzszych stanowisk.
Simon usmiechnal sie szeroko obserwujac jej reakcje.

Nina

Rzuciła mu złe spojrzenie. Nie wszystkie. Poza tym, te który się ubiegają o wysokie stanowiska, to raczej nie są te same, które nie mają wyższego wykształcenia. Bo widzisz kobiety znają zawsze swoje miejsce, to faceci pchają sie wszędzie i większość ludzi w tym wyścigu szczurów to własnie wy. powiedziała gorzko. Trochę zabolała ją uaga Simona, ale nie chciała dać tego po sobie poznac. Poza tym prychnęła ironicznie Na co komu tutaj wykształcenie? Marnujesz tyle lat żeby się wyuczyć po czym lądujesz na wyspie, na której diabeł mówi dobranoc...

Wilk

Simon zbyt duzo czasu spedzil czytajac emocje ludzi po drugiej stronie stolu by nie zauwazyc jej prawdziwych uczuc.
No chyba sie nie obrazilas? Zartowalem tylko. W zyciu poznalem wiele inteligentnych kobiet.
--Kilka zaciagnalem do lozka-- dodal w mysli.
W koncu na Harvardzie nie sami faceci.

Nina

Shannon uśmiechnęła się lekko i wymuszenie I jeszcze się chwali, ze Harvard skończył... w jej głosie zabrzmiała lekki, leciutki podziw dla kogoś, kto nie tylko dostał sie na taką uczelnię, ale jeszcze ją skończył, skoro juz o tym napomyka.

Wilk

I tu mnie masz.
Simon westchnal z udawanym zrezygnowaniem.
Za cholere nie moge sie powstrzymac od przechwalek.
Poczal rysowac jakies blizej nieokreslone ksztalty na piasku.
Ukonczylem z wyroznieniem dodal po chwili.

Nina

Shannon niemal ręce opadły. Musiałes to powiedzieć nie? Oczywiście, nie mogłam sobie przeciez pomyśleć, że tylko zacząłeś ten swój Harvard. roześmiała sie głośno i szczerze. Na koniec kręcąc głową wysyczała dziecięcym głosikiem Chwalipięętaa...

Wilk

Simon pokazal jej swoj jezyk w calej okazalosci.
Mowisz tak bos zazdrosna. mruknal usmiechajac sie do niej szeroko.
--Moze i bywa zarozumiala, ale w sumie fajna dziewszyna--

Nina

A nawet jeśli to co? I tak jestem od ciebie lepsza w wielu rzeczach. Założę, się, że nie umiesz tańczyć, przynajmniej nie tego typu taniec, w jakim ja była kiedyś dość dobra... powiedziała, choć właściwie nie miała już wracać nigdy do kwestii baletu. I.. i... i wiem! Nie jesteś tak dobry w zakupach jak ja! roześmiała się. Lepiej się schowaj z tym swoim Harvardem.

Wilk

Och, wybacz. Zwracam honory odparl udajac zdziwienie Zakupy to baardzo wazna dziedzina zycia dodal kiwajac glowa.
A zatem kolejna tancerka? A jaki to "typ" jesli mozna sie spytac?

Nina

Go-go. No wiesz, kluby, rury i te sprawy wypaliła bez zastanowienia wpatrując sie w morze i powstrzymując uśmiech.

Wilk

Tanczylas przy rurze?
Simon nie mogl powstrzymac smiechu.
Moze cosik zaprezentujesz?