Gra LOST RPG

Nina

Uśmiechnął się szerzej.
- To nie ja o tym napomknąłem. - przypomniał delikatnie. - A jak wiadomo 'Głodnemu chleb na myśli', czy jakkolwiek to tam leciało.

Troyon

-Głodny głodnemu wypomni. - mruknęła w odpowiedzi i uśmiechnęła się pod nosem.

Nina

- Wyłaź spod tego stołu. - zaśmiał się, zmieniając temat.

Troyon

-Muszę znaleźć piłeczkę. - powiedziała, podniosła się nieco i uderzyła głową w stół. Przewróciła oczami na własne sieroctwo i sięgnęła po zgubę.

Nina

- I nie poprzestawiaj sobie klepek przy okazji, zapomniałem dodać. - uśmiechnął się z przekąsem.

Troyon

-Za późno. Od teraz będę mówiła jedynie przy pomocy niemowlęcego gaworzenia. Po rosyjsku. - dodała, wyszła spod stołu i rzuciła w Deana piłeczką.

Nina

- Ciekawe, jak długo z tobą wytrzymam. - uśmiechnął się zaczepnie, łapiąc lekką piłeczkę w pobliżu swojej klatki piersiowej, w którą zapewne miała uderzyć.

Troyon

-A gu gu gu? - zapytała uprzejmie i oparła dłonie na biodrach.

Nina

- Wiesz jaki mam stosunek do dzieci. - zaśmiał się, przypominając sobie, jak Troy kazała mu niańczyć Aarona.

Troyon

-To znaczy, że nie będziesz mnie karmił piersią? Tulił do snu? Przewijał? - zapytała, robiąc śmieszną minę. - Chociaż czekaj, cofam przewijanie...

Nina

- Nie najadłabyś się z mojej piersi. - przewrócił oczami. - Może Sam będzie tak miły... - rzucił zgryźliwie w stronę brata.

Troyon

Obrzuciła Sama spojrzeniem, potem przyjrzała się jego piersiom i udała, że bardzo głęboko się zastanawia.

Nina

Obrócił piłeczkę w dłoniach, uśmiechając się bardzo złośliwie.
- Jak znam Sama, nie pozwoli umrzeć kobiecie z głodu. Nakarmi ją choćby z... choćby piersią. - powiedział, jakby zdradzał jej tajemnicę państwową.

Troyon

-Dean, zejdź już ze słoneczka. Zaczynasz bredzić. - powiedziała zatroskanym tonem i uśmiechnęła się złośliwie.

Nina

- Zejdź ze słoneczka razem ze mną, tobie też przygrzewa za mocno. - odgryzł się.