Gra LOST RPG

Nina

Simon, proszę... nie wygłupiaj się... powiedziała z niejakim lękiem patrząc na podnoszącą się z piasku, zawianą sylwetkę mężczyzny. Daj spokój, przetrzeźwiej choć troche...

Wilk

Nie ma czasu. Niedlugo wyplywaja.
Simon poprawil noz i pistolet za paskiem.
To idziesz?

Nina

Skalkulowała szybko w myślach, czy lepiej pozwolić mu iść samemu, czy lepiej iśc i "pilnować" Pójdę... powiedziała niepewnie wstając z piasku.

Wilk

No to chodz...
Simon strzelil sie kilka razy w policzek i ruszyl w kierunku dzingli.

[wychodzi: Simon]

Nina

Spojrzała w niebo, jakby szukając tam wsparcia. Bez słowa ruszyła za Simonem otrzepując tyłek z piasku.
[wychodzi: Shan]

Marshall

[przychodzi poli marszal]

Przyszli i ruszyli brzegiem morza.

Sal

Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
Simon to idiota. stwierdzila gorzkim tonem po chwili milczenia.

Marshall

- Idiotów ci u nas dostatek... - mruknął Marshall, obejmując Polly wokół talii.
- Ale nie przejmuj się...

Sal

Nie przejmuję się. powiedziała i, na potwierdzenie tych słow, kopnęła jakiś zabłąkany kamień. Kawałek skały przelecial dobre dwa metry i opadł na piasek.

Marshall

- Mhm - uśmiechnął się lekko Marshall i pocałował Polly w policzek.
- A to piwo ciągle od ciebie czuć - powiedział po chwili milczenia.

Sal

Uśmiechnęła się.
Napiłabym się jeszcze. Zjadła popcorn. Usiadła na kanapie przed telewizorem i obejrzała jakieś pierdoły.

Marshall

- Telewizora brak - powiedział Marshall. - Chyba, że chcesz, bym odstawił symulację ostatniego meczu Detroit Lions...

Sal

Że czego symulację, rpzepraszam? Polly sporjząła na niego tak, jakby zacżła właśnie przemawiać w narzeczu plemienia z afrykanskiego buszu i tanczyc taniec godowy pawi holenderskich, klaszczac jednoczesnie uszami.

Marshall

- Czy ty wogóle słyszałaś kiedyś o czymś takim jak futbol? - jęknął Marshall.

Sal

Slyszałam. Ale interesowałam się tym tylko na tyle, zeby krecić się wokól gosci z drużyny. powiedziała.