Gra LOST RPG

Nina

Jesteś bardzo uparty a ja nie mam w tej chwili siły się z tobą przegadywać, co nawiasem mówiąc, mój brak sił oczywiście, jest poniekąd twoją winą... oznajmiła powoli. To jaki podział proponujesz?

Wilk

I kto tu jest sprytny? zapytal z usmeichem na twarzy A powracajac do tematu... Znaj laske pana. Mozesz miec czterdziesci dziewiec procent.

Nina

Sprytna jestem ja. powiedziała stanowczo. No, moze ty też, ale ja zdecydowanie bardziej. Niech bedzie 49 procent, choc moim zdaniem to nie jest sprawiedliwe, no ale...

Wilk

A kto powiedzial, ze zycie jest sprawiedliwe? Na swiecie jest bardzo malo sprawiedliwosci. zauwazyl Jesli w ogole takowa istnieje.

Nina

No to mógłbyś się postarać i dac tej sprawiedliwości początek, nie sadzisz? A ty co? usiłujesz wycwanić biedną, uroczą blondynkę... powiedziała poprawiając głowę wtuloną w Simona i odgarniajac włosy z twarzy.

Wilk

A niby po co? Tacy jak ja zeruja na wszechobecnej niesprawiedliwosci.
Usiadl nieco wygodniej i cmoknal Shann w czolo.
A skoro nadarza sie okazja, to ja wykorzystuje.

Nina

No popatrz, ale się wpakowałam. stwierdziła radośnie. Że tez zawsze na takich facetów trafiam... Takie juz moje szczęście...

Wilk

Wspolczuje. Sam bym sie zalamal, gdyby wszytkie kobiety, z ktorymi sie zwiazalem, byly takie jak ja. powiedzial krzywiac sie lekko.

Nina

Ale ja nie jestem jakoś specjalnie zalamana, skarbie. Ciągnie mnie do takich typów jak ty... powiedziała wesoło podnosząc głowę i całując Simona w policzek, po czym znów wtulajac głowe w jego ramię.

Wilk

W takim razie ci wspolczuje. Wole nie myslec ile razy bylas w zyciu wykozystana.
Przytulil ja mocniej, jakby chcial by wiedziala, ze w jego ramionach jest bezpieczna, ze nikt jej nie skrzywdzi.

Nina

Kilka... powiedziała obojętnie. Jeszcze wczoraj, a dziś rano kiedy rozmyślała o swojej przeszłości była delikatnie mówiąc skwaszona i zniesmaczona. Ale teraz? Teraz czuła sie jakoś tak... błogo. Wtuliła się w Simona, czując że nie da rady juz z tych objęc wyjść.

Wilk

Obiecuje, juz nigdy cie nie wykozystam. szepnal przyciskajac ja do swojej piersi Moge nawet zrzec sie mojego wiekszosciowego pakietu.

Nina

Uśmiechnęła się do siebie. Zostaw sobie pakiet większościowy w końcu to tylko kilka procent, a ja i tak wiem swoje... powiedziała.

Wilk

Eh, kobiety. Nigdy sie nie nauczycie, ze w wiekszosci wypadkow liczy sie to co oficjalne.
Zaczal nucic pod nosem smetna melodie. Dopiero po chwili uswiadomil sobie, ze jest to melodia Yesterday, ktorego nasluchal sie w bunkrze za cale zycie.

Nina

Mmm... zamruczała cicho. Dzięki mojemu ojcu jestem jedną z nielicznych dwudziestoletnich osób, która jest zakochana w Beatlesach... powiedziała wsłuchując się w melodie nuconą przez Simona.