Gra LOST RPG

Sol

Spojrzała na niego poważnie.
- No tak. Przepraszam, kompletnie bez powodu. Przecież ty zawsze zachowujesz się rozsądnie aż do bólu.

Troyon

- Zachowuję się rozsądnie - obruszył się nieco.

Sol

- Naprawdę - powiedziała coś, co trochę było stwierdzeniem, trochę pytaniem.

Troyon

Miał potwierdzać ze stuprocentową pewnością, ale potem przypomniał sobie swoje wyczyny.
- W większości czasu - dodał.

Sol

- W większości czasu - powtórzyła tym samym tonem.

Troyon

- No dobra, ale gorączka nikogo jeszcze... no dobra - westchnął.

Sol

- Wracamy? - zapytała.

Troyon

- Możemy wrócić - zgodził się. Nie chciało mu się spierać.

Sol

Bez słowa zawróciła.

Troyon

Więc grzecznie ruszył za nią, wycierając po drodze nos w chusteczkę.

Sol

Po chwili doszli do namiotu.

[wychodzą Scar Murph]

Salianka

Zrezygnowana Natalie, po kilku godzinach daremnych poszukiwań, przeklinając i życząc swojemu psu wszystkiego najgorszego, wróciła do namiotu.

[wychodzi: Natalie]

Sol

[wchodzą Marf, Scar]

Szli sobie.

Troyon

- Dobrze, że mamy jedzenie - powiedział, spoglądając w kierunku kuchni.

Sol

- Nawet bardzo - zgodziła się.