Gra LOST RPG

Nina

Możemy iść. odparł.

Troyon

-To chodź. - powiedziała i przyspieszyła trochę.

[wychodzą: D, T]

Granmor

[wchodzi Dave]

Siada sobie na plaży, po czym patrzy przed siebie.

Granmor

Po jakimś czasie, Dave wstaje. Otrzepuje się z piasku, spogląda raz jeszcze na morze. Westchnął pod nosem, odwracając się na pięcie.
[wychodzi Dave]

Sal

[pojawia się znikąd: polly (tak, ona żyje jeszcze, mimo spekulacjom i pobożnym życzeniom!)]

Pomna zasłyszanych gdzieś w okolicach agory dobrych, niby to nie skierowanych personalnie do niej rad kumek okołoobozowych, jakoby spacery i wdychanie jodu były dobre dla niej i embrionu w jej macicy, łaziła wzdłuż brzegu.

Nathan_Boot

[przychodzi Nathan]
Przyszedł i zobaczył Polly. --Liczyłem na kogoś innego--
Doszedł do niej i rzekł:
Hej. Dawno Cie nie widziałem.

Sal

Polly wyrwała się z ogólnie pojętego zamyślenia (ładniejsza nazwa dla kontemplowania piasku zalegajacego między palcami bosych stóp) i łaskawie spojrzała na Nathana.
Siedziałam w namiocie i obżerałam się, prawem ciężarnej. wyjaśniła krótko.

Nathan_Boot

--Słownictwo do poprawy--
Tak, tak. Kobieta wciąży....
Potknął się lekko.
A co sądzisz o adopcji dzieci przez pray homoseksualne?

Sal

O, jesteś gejem i potrzebujesz poparcia na pikiecie pod białym domem? zdziwiła się uprzejmie.

Nathan_Boot

--Słownictwo do poprawy--
Wolę określenie homoseksualista. A coś ci się w tym nie podoba?
Był nadal uprzejmy ale czekał na odpowiedź. Liczył na tolerancje.

Sal

Przeciwnie. uśmiechnęła się na tyle uprzejmie, na ile pozwalało jej bycie Polly.

Nathan_Boot

To dobrze. Uśmiechnął się. Nie wiem czy uwierzysz, ale niekótrym do przeskadza. I nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudno znaleźć chłopaka. mówił ze spokojem.

Sal

Wyobraź sobie, że uwierzę mruknęła, wciskając ręce w kieszenie szortów i maszerując równym krokiem wzdłuż brzegu.

Nathan_Boot

--Ręcę w kieszeni...-- pomyśłał z politowaniem.
Takie spacery są dobre dla dziecka? - spytał i nieczekając na odpowiedź dodał Kto Twoim zdaniem jest na tej wyspie samotny i szkua chłopaka? Który facet? Czekał z nadzieją na odpowiedź.

Sal

Są dobre dla mnie, kogo obchodzi embrion? wzruszyła ramionami.
Zastanowiła się przez chwilę i przygryzła warge, starając się nie dać po sobie poznać rozbawienia na widok desperacji biednego małego Nathana.
Simon Tallard. powiedziała po chwili zastanowienia. Cholernie samotny, tak się pogrąża w samotności, ze nawet zarost wyhodował.

[zbujecki, ofc]