Gra LOST RPG

Troyon

-Nie wiem czy tutaj. Gdzieś na pewno. Wydostaniemy się. - powiedział pewnie.

Seniorita_Qabi

Nie jestem tego pewna... może jak bym je straciła to miałabym większe szanse ... Co ja mówię ... Powiedziała zawiedziona Gabi.

Troyon

-Faceci wcale nie są tacy fajni. Tylko byśmy spali, jedli i uprawiali seks. Zupełnie bez sensu. - powiedział z uśmiechem.

Seniorita_Qabi

Zgadzam się ... ale niewiem czy sama wychowam dziecko, zawsze chciałam żeby moje dziecko żyło w pełnej rodzinie w odróżnieniu odemnie. Wydała z siebie jednym tchem.

Troyon

-Pełne rodziny są przereklamowane. - stwierdził. - W każdym razie, nie ma co się załamywać. - dodał.
-A teraz muszę cię już zostawić. Mam coś do zrobienia. - powiedział, uśmiechnął się i poszedł do namiotu.

[wychodzi: Murphy]

Seniorita_Qabi

Dziękuje... Powiedziała.

Seniorita_Qabi

[WYCHODZI:Gabriella]
Idzie do namiotu.

Seniorita_Qabi

[WCHODZI:Gabi]
Zmęczona położyła się na piasku miała nadzieje że nikt ją nie obudzi.

Seniorita_Qabi

Coś zaczęła po Gabi chodzić, jakieś robaki. Ta szybko wstała i poszła do Kuchni.

[WYCHODZI:Gabi]

Wilk

[przychodza: Simon, Eden]

Szli brzegiem plazy.
Wiec jaki juz procent populacji wyspowej poznaczylas na reszte zycia?

Nina

Uśmiechnęła się i zmarszczyła zabawnie nos.
Tylko nie każ mi tego przeliczać na procenty. poprosiła. Matematyka jest moją mocną stroną jesli mam policzyć resztę w sklepie albo to, ile mój motor pali na stówę. wyszczerzyła się. Naznaczyłam tylko Troy.

Wilk

Troy? zdziwil sie niepomiernie Roza na posladku? Motyl przy pachwinie?

Nina

Parsknęła wesoło
Prawie trafiłeś. Koniczyna na dłoni. sprostowała.

Wilk

Za darmo? spytal wyprzedzajac ja o kilka krokow, obracajac sie do niej twarza i idac dalej tylem.

Nina

Za darmo. A co - miała mi płacić w kokosach, owocach albo liściach? zapytała retorycznie.