Gra LOST RPG

Nina

O matko.. rozesmiała się. Chcesz mnie upić? zapytała zawadiacko.

Wilk

A potem wykozystac.
Simon pokazal wszystkie swoje zeby w szerokim usmeichu.
Jesli oczywiscie sam nie bede zbyt pijany.

Nina

Uśmiechnęła się szeroko Dawaj tą butelkę... rozkazała pokazując Simonowi język.

Wilk

Odwzajemnil wyszczerz i podal jej butelke.
Tylko za bardzo nie galopuj. Nie chce zebys odpadla po pierwszych kilku lykach.

Nina

Przycisnęła butelkę do ust i przechyliła ją. Z zamkniętymi oczami i wyrazem przełykania największego i najbardziej palącego przełyk świństwa na świecie, pociągnęła z butelki łyk. Odsunęła ją od twarzy i podając na oślep Simonowi trzymając się za gardło powiedziała Mocne. I tak bez niczego wypiłeś rano pół butelki?

Wilk

Mowilem, ze mam w tych sprawach doswiadczenie.
Przyjal od Shannon butelke i pociagnal tegi lyk. Przelknal dopiero gdy poczul, ze alkokol zaczyna wypalac jego sluzowke. Wlal do gardla jeszcze troche whiskey i oddal blondynce.
Pij powoli.

Nina

Wzięła butelke w dłoń jak coś okropnego. Usiadła na piasku przodem do morza i nie pijac na razie powiedziała Siadaj obok mnie. Jeśli mam się nie spieszyć, muszę zaczekać żeby ten pierwszy łyk doszedł chociaz do mojego żoładka.

Wilk

Simon nie usiadl, a polozyl sie obok.
Po namysle zmieniam zdanie. Pij szybko to razem sprobujemy zlapac ksiezyc. We dwoje powinno nam sie udac.

Nina

Roześmiała się szczerze. Ty, słuchaj, ja się Ciebie autentycznie zaczynam bać.. oznajmiła ostrożnie zbliżając butelkę do ust i spowrotem odsuwając. Żeby to tylko nie było takie paskudne... dodała po chwili podejrzliwie patrząc na butelkę. Szybko przechyliła ja i wypiła przez nieuwagę dwa duże łyki. Jezu... wychrypiała podając butelkę do Simona.

Wilk

Zasmial sie cicho.
Nie szarzuj dziewczyno. Nie mialem na mysli az TAK szybko.
Podniosl nieco glowe i pociagnal niewielki lyk.
Pijany jeszcze nie jestem. Bac sie nei musisz.

Nina

Jeszcze nie muszę się bać powiadasz? przekręciła umyślnie jego słowa. Najpierw mnie poganiasz a kiedy spalam sobie przełyk zeby ci się przypodobać, to mnie zwalniasz do cholery. powiedziała zaczepnie, wesoło sie uśmiechając i starając nie krzywić z powodu smaku szkockiej jaki wciąż miała w ustach.

Wilk

Sama jestes sobie winna. powiedzial oddajac jej butelke To ty probujesz sie mi przypodobac. Ja o zadne demonstracje sympatii nie prosilem.

Nina

Shann uśmiechneła się półgebkiem Moja wina? Że chcę się przypodobać takiemu przystojniakowi na widok którego miękną kolana? zapytała zaczepnie Uraziłeś moje uczucia. dodała poruszając butelką jakby zawierała chemikalia.

Wilk

Lechtasz moja meska dume kochanie.
Usmeichnal sie i przymknal oczy.
I cholernie mi sie to podoba.

Nina

Przyłożyła butelkę do ust i przechyliła ją, udając że pije. Podała ja Simonowi. Pewnie że ci się podoba, jak każdemu stuprocentowemu facetowi... dodała z takim samym uśmiechem jak poprzednio.