Gra LOST RPG

Wilk · Wysłany: Sob 17:05, 03 Mar 2007 Temat postu:

Omiotl wzrokiem pomieszczenie. Wszyscy spali. Wszcztyscy za wyjatkiem Any oczywiscie.
Zastanawiajac sie czy ona w ogole sypia, wskazal reka lezaca obok niej manierke.

Sal · Wysłany: Sob 17:09, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ana sięgnęła po lezaca z jej prawej strony manierkę i rzucila ją w kierunku Simona, zbyt skupiona nawyglądaniu na super-wypoczętą, by rzucić jakąś agresywną zaczepką.

Wilk · Wysłany: Sob 17:13, 03 Mar 2007 Temat postu:

Oderwal usta od manierki dopiero gdy czul, ze jego sluzowka zasluguje na swoje miano. Odrzucil naczynie Anie razem z wdziecznym spojrzeniem.
Kiedy wyruszamy?

Sol · Wysłany: Sob 17:14, 03 Mar 2007 Temat postu:

Obudziło go pulsujące wściekłym bólem ramię. Jęknął niewyraźnie i powoli otworzył oczy, ostrożnie podsuwając się do góry. Nieprzytomnie rozejrzał się po bunkrze.

Sal · Wysłany: Sob 17:20, 03 Mar 2007 Temat postu:

Za chwilę. Muszę iść napełnić reszte manierek, potem wyruszamy. odpowiedziała, łapiąc manierkę w locie.

Wilk · Wysłany: Sob 17:22, 03 Mar 2007 Temat postu:

Idziesz sama?
Dotknal przesiaknietego krwia opartunku i skrzywil sie lekko.
Pojde z toba, przyda mi sie mala toaleta.

Sal · Wysłany: Sob 17:28, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jak wolisz. mruknęła, podnosząc sie z ziemi i zbierając leżące obok Eko manierki.

Wilk · Wysłany: Sob 17:30, 03 Mar 2007 Temat postu:

Wstal chwiejnie opierajac sie o sciane. Wszystkie jego konczyny byle niewyobrazalnie sztywne.
Cholera... zaklal pod nosem rozmasowujac kark.
Otworzyl drzwi i usunal sie na bok.
Kobiety przodem.

Sal · Wysłany: Sob 17:33, 03 Mar 2007 Temat postu:

Wiec idź przodem. prychnęła. Nie cierpiała tych wszystkich pseudodżentelmenskich szopek, które miały jej przypominac, ze w ukladzie facet-kobieta ona jest tym slabszym ogniwem.

Wilk · Wysłany: Sob 17:34, 03 Mar 2007 Temat postu:

Usmiechnal sie pod nosem.
Niech ci bedzie.
Wyszedl i stanal na zewnatrz czekajac az Ana Lucia raczy podazyc za nim.

Sal · Wysłany: Sob 17:37, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ana wyszła ostroznie z bunkra, z czujnoscią ktoa obserwując otoczenie.
Przypięła do paska dwie manierki (z czego ta druga ledwie sie trzymała), trzecia podała natomiast Simonowi po czym, bez słowa, ruszyla w kierunku strumienia.

Wilk · Wysłany: Sob 17:40, 03 Mar 2007 Temat postu:

Przyjal manierke i poszedl na Ana.
Wiesz, fakt, ze jestesmy na prawie bezludnej wyspie wcale nie jest usprawiedliwieniem na zanik dobrych manier. powiedzial przypierajac beztroski ton.

Sal · Wysłany: Sob 17:49, 03 Mar 2007 Temat postu:

A to było a propos czego? spytała, odgarniajac gałąź sprzed nosa.

Wilk · Wysłany: Sob 17:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

A propos twojego pelnego pogardy spojrzenia gdy otworzylem ci drzwi. odparl tym samym tonem.

Sal · Wysłany: Sob 17:54, 03 Mar 2007 Temat postu:

Tego typu dobrych manier nienawidze. powiedziała, omijajac tę część scenariusza, w której przyznawała sie do nienawidzenia wszystkich dobrych manier.