Gra LOST RPG

Wilk

Zdecyduj sie.
Wyjal zza paska noz i poczal obracac go w dloni.

Mike zrezygnowany wzial ryby od Libby i podszedl do dwoch pograzonych w rozmowie wodzow.
Simon, moglbym pozyczyc twoj noz?

Nina

Usmiechnęła się z wdzięcznością do pleców Michaela i odciążona z tego wątpliwej przyjemności obowiązku patroszenia ryb, usiadła pod chłodną ścianą. Co jakiś czas rozglądała się po pieczarze, by w końcu utkwić wzrok w rękach pana Eko i manierce którą wykonywał.

Wilk

Pewnie.
Zlapal noz za ostrze i podal murzynowi.

Dzieki.
Mike wzial od niego narzedzie i powrocil do Libby.
Ej, myslalas, ze bede to robil sam?

Nina

Rzuciła mu błagalne spojrzenie. Szczerze mówiąc, miałam na to głęboką nadzieję... odparła powoli, usiłując nie patrzeć na przed chwilą żywe jeszcze ryby.

Wilk

Nie ma tak dobrze. Pomozesz mi albo nie zrobie tego w ogole. powiedzial silac sie na surowy ton.

Nina

Libby pobladła nieco, ale ponad 40 dni spędzonych z Aną pokazało, ze nie powinna okazywać słabości. No dobrze... zaczęła jak mam pomóc?

Wilk

Sie zobaczy.
Usmeichnal sie lekko i wyciagnal ku niej reke.
Chodz, nie bedziemy smrodzic w srodku.

[zakladam, ze Libby siedzi]

Nina

Podciągnęła sie na podanej dłoni Michaela i podniosła do pozycji stojącej. Modląc się, zeby pomoc nie zakładała wyciągania z wnętrza ryby flaków, wyszła przed bunkier i odwróciła się do Mike'a. No wiec, jak mam pomóc?

Wilk

Na poczatek mususz zaprowadzic mnie do strumienia.
Wzorem Simona wsadzil noz za pasek.
Bez wody trudno cokolwiek wyczyscic.

Nina

Rozejrzała się bacznie, czego nauczyła ją Ana przez ten czas, ale co i jej samej weszło już w nawyk. Chodźmy. rzuciła, ruszajac w stronę strumienia.

Wilk

Ruszyl za kobieta rozgladajac sie uwaznie dookola.
Moge sie o cos spytac? powiedzial cicho po chwili marszu.

Nina

Spojrzała nań zaciekawiona. Jasne, pytaj. odparła, zastanawiajac się czy Mike nie zapyta aby o to, dlaczego daje się w ten sposób traktować Anie.

Scheat

[UWAGA Eko i kij!]
Wolnym krokiem, majestatycznie, połyskując swoją cudownie połyskującą skórą kroczył Eko. Idealny w każdym calu. Minął Libby i jednego z Tamtych wzrokiem pokazując co myśli o zbytnim spoufalaniu się z jakimiś Innymi i usiadł na pisku przyglądając się swojemu kijowi.

Wilk

Co sie stalo z reszta? zapytal przygladajac sie ciekawie murzynowi.

Nina

Libby spojrzała na Michaela. Oni ich zabrali. Tamci... był wśród nas jeden z nich, który podawał się za rozbitka i prawdopodobnie pomagał swoim ludziom ich porywać... odparła cicho i z ledwo wyczuwalnym lękiem, na samą myśl o tych wspomnieniach.