Gra LOST RPG

Sal

Ana wzruszyła ramionami. Brak ryb w zasadzie malo ją obchodził - tak jadła najmniej ze wszystkich (nie liczac Eko, ktory jadł od wielkiego świeta) i była najbardziej wytrzymała (nie liczac Eko, rzecz jasna), wiec dwa, trzy dni na dwóch owocach była w stanie przezyć.
I nie miala zamiaru ruszac się w stronę sieci.

Wilk

No tak. Rambo w wersji kobieciej nie mial zamiaru sie ruszyc. Bo przeciez sprawdzanie sieci gdy ma sie od tego innych jest ponizej godnosci kazdego szanujacego sie postrachu dzungli i okolic.
Nawet nie drgnal. Zamknal oczy i przeciagnal sie leniwie. Nie mial najmniejszego zamiaru dac sie pomiatac samozwanczej wladczyni wyspy.

Sal

Robiło się coraz bardziej goraco, mózg Any wariował, a ona sama była już całkowicie mokra od potu. Odetchnęła głebiej, opadając plecami na piasek i zakrywajac twarz dłońmi.

Wilk

Wiec jednak nie znowu taka twarda. mruknal domyslajac sie zrodla odlosu.
W koncu Ana, nie liczac jego samgo, byla jedynym obecnym na plazy workiem kartofli, ktory ewentualnie mogl opasc na piasek.

Sal

Zamknij się. rzuciła ostro spod przycisnietych do twarzy dloni.

Wilk

Nie martw sie, nikomu nie powiem.
Przekrecil sie na brzuch i oparl podrodek na przedramieniu zdrowej reki.

Sal

Było zbyt goraco, żeby Ana wymyslala jakies cięte riposty. Gdyby tylko rozebranie się do naga i wskoczenie do wody nie uszczerbiło jej imidżu, już dawno by to zrobila, piszczac przy tym jak Indianin na wojennym szlaku.
Spieprzaj warknęła tylko, zdejmując w koncu dlonie z twarzy.

Wilk

Powtarzasz sie.
To bylo cholernie przyjemne. Doczenie sie z Ana sprawialo, ze nikly usmiech pojawial sie na jego twarzy. Jeszcze wiekszej satysfakcji dostarczal fakt, ze ona nic z tym nie robi. Sawyer dostal po lbie za wiele mniej.

Sal

Byla już chyba do reszty odwodniona. Westchnęła głosno i przymknęła oczy.
Idź sprawdzic te cholerne sieci. powiedziała ostrym tonem, starając się nie brzmieć jak wysuszona kwoka.

Wilk

Twoja kolejka. powiedzial nieco zniecierpliwionym juz tonem.
Starl z czola kropelki potu.

Sal

Jestem kobieta. Kobietom sie ustepuje. zauwazyła.

Wilk

Nie takim, ktore kradna bron i nokautuja facetow wyzszych o glowe. odparl sennie.

Sal

Takim też. zapewniła go.

Wilk

Ale tylko jesli poprosza. powiedzial z usmiechem.

Sal

Parsknęła czymś w rodzaju zrezygnowanego smiechu.
Az tak bardzo się nie zniżę.