Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 20:49, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A wyglądam jakby szła do klubu? odpowiedziała pytaniem, odkładając manierkę na bok.
Tak właściwie, to idziemy. sprostowała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:52, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Z jednym ramieniem na wiele ci sie nie zdam. odparl poprawiajac koszule Czemu nie wezmiesz swojego milczacego przyjaciela?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 20:55, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ana zmarszczyła brwi. Neinawidziła wszelkich przejawów niesubordynacji w swoim gnieździe.
Bo mam ochotę przejsc sie z toba? zasugerowała zimno.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:57, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Usmiechnal sie polgebkiem o poprawil tkwiacy za paskiem noz.
Skoro tak, to za toba kotku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:00, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ana wyprostowała się, podajac manierkę z resztkami wody Libby i polecając Eko wykonanie jeszcze trzech naczyń. Potem odchyliła ostrożnie drzwi, sprawdziła przezornie teren i wyszła z pomieszczenia.
Dżungla wydawała się spokojna, nawet cholernie spokojna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:02, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Simon, trzymajac sie za ranne ramie, wyszedl tuz za nia.
Piekny mamy dzis dzien. powiedzial przybierajac beztroski ton.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:03, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Taa. mruknęła, rozglądając się nerwowo po zaroślach. Kiedy był ajuż prawie całkowicie pewna - prawie, po tej stronie wyspy niczego nie można było byc pewnym - że w krzakach nie czają sie Tamci, ruszyła szybkim krokiem w kierunku plaży.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:06, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem nadarzal za nia bez problemu.
Powiesz wreszcie co sie stalo z reszta?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:10, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ana pochyliła głowę, udając, że musi bacznie obserwowac niebezpieczny teren, po ktorym stąpa; mozliwe, ze to byl swego rodzaju odruch obronny - nie chciala, zeby ktokolwiek widzial jakiekolwiek jej slabosci czy objawy poczucia winy. To tak, jakby dawała wrogowi bron do ręki.
Tamci. powiedziała krotko. Zabrali ich.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:13, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwal powaznie glowa. Dobrze wiedzial do czego byli zdolni Inni. Nie raz widzial i odczuwal efekty ich dzialalnosci.
Szedl dalej w milczeniu od czasu do czasu ogarniajac czujnym wzrokiem otoczenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:14, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ponieważ Ana prawdopodobnie była na nią zła za to, że się przeciwstawiła, podeszła do Mike'a. Hej, pójdziesz ze mną poszukać owoców? Jesli mamy wyruszyć, to musimy mieć zapasy, jak sam wiesz. A dla twoich przyjaciół lepiej, żebyśmy wyruszyli jak naszybciej... powiedziała znizając głos i usmiechając sie niesmiało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:15, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ana ominęła jedną z wielu rosnacych w tej dzungli kęp paproci, podnosząc w koncu głowę.
Wasz obóż zaczęła, odwracajac twarz w kierunku Simona. Powiedz mi coś o nim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:19, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jest nas ponad czterdziescioro. zaczal Simon Wiekszosc mieszka na plazy, niewielka czesc w jaskiniach, jakis kilometr wglab dzungli. Mamy swoj bunkier, tyle ze o wiele lepiej wyposazony.
Przerwal na chwile by sku pic sie na bezpiecznym przejsciu przez zwalony pniak.
Chcesz wiedziec cos konkretnego?
Mike odwzajemnil usmiech i wstal z ziemi.
A pani kapitan nie bedzie miala nic przeciwko? zapytal otrzepujac spodnie z kurzu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:22, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Konkretnego? O co konkretnego miałaby pytać? O wystrój namiotów?
Nic konkretnego. Mozesz mi umilić drogę bezsensownym gadaniem o ludziach, hierarchii i tratwie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:25, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Prychnęła cicho. Pani kapitan wzięła Simona i poszła łowić ryby. oznajmiła nieco ironicznie. Skierowała się do wyjścia i pchnęła drzwi, którymi niedawno wyszli Ana i Simon. Kiedy znaleźli się na zewnątrz i odeszli kilka kroków od bunkra, zwróciła się do męzczyzny. Mike, przepraszam... uśmiechnęła się z zakłopotaniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|