Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:59, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jest mruknął, nadal nie otwierając oczu. Z tonu głosu dziewczyny wywnioskował, że nie jest najlepiej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:04, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mam żadnych środków, którym mogłabym ci to zdezynfekować, więc tylko opatrzę ranę czymś czystym. poinformowała go, jednocześnie odrzucając definitywnie kawałek koszuli, którą amator wyciągania kul obwiązał sobie ramię. Sprawnym ruchem zrobiła coś w rodzaju opatrunku uciskowego. Najlepiej by było, gdyby jak najszybciej dotarli do ich obozu, inaczej blondyna czeka zakażenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:06, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rób co chcesz, byleby nie odparło mi ramię odparł, wzruszając zdrowym ramieniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:10, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową. Nie ma tak łatwo. Kończyny nie odpadają z byle postrzału, dasz radę. powiedziała pocieszajaco, podnosząc się i podchodząc do Simona. Po drodze rzuciła jeszcze ostatnie spojrzenie na ranę blondyna i prowizoryczny opatrunek. Dobrze że facet miał zamknięte oczy, inaczej wyczytałby w jej twarzy niepokój i obawę, czy aby da radę dojśc do obozu.
Ukucnęła przy zranionym ramieniu czarnowłosego mężczyzny i położyła kawałek płachty na kolanach. Uśmiechnęła sie do niego niesmiało i powiedziała Myślę, że mnie lepiej pójdzie rozwiązanie tego. wskazała na opatrunek. Ostatecznie mam dwie ręce do dyspozycji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:13, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Usmiechnal sie lekko.
Prosze bardzo. Ty jestes Libby, tak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:17, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Libby. potwierdziła, czując lekkie zakłopotanie, że najpierw musieli wrzucić ich do dołu, zbić kijami, wyciągać podstępem imiona a dopiero teraz przyszedł czas na przedstawienia. A ty Simon...? bardziej stwierdziła niż zapytała. Zabrała sie za rozwiązywanie węzłów. Mężczyzna bardzo się postarał, zeby opatrunek nie spadł, można powiedzieć, ze za bardzo. Kto cię postrzelił? zapytała cicho, mocując się z ostatnim już węzłem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:19, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sfrustrowany mikolaj. powiedzial cicho.
Syknal z bolu gdy kobieta za bardzo postarala sie rozwiazac supel.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:25, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam. powiedziała machinalnie. Uporała się z węzłami i odrzuciła na bok kawałek brudnego materiału. Przyjrzała sie dokładnie ranie i zbadała delikatnie ramię. No tak, kula również utkwiła wewnątrz ciała, jednak męzczyzna podobnie jak jego przyjaciel, wyciągnął ją sobie sam. Różnica polegała na tym, że Simonowa rana choć również wyglądała nieciekawie, nie była tak groźna jak rana Sawyera. Owinęła czystym kawałkiem materiału ramię faceta. Gdy skończyła powiedziała No tak, to wiele wyjaśnia. Na tej wyspie aż roi się od mikołajów... uśmiechnęła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:27, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zdziwilabys sie. Sa nawet misie polarne, ale o tym ze szczegolami opowie ci Mike. powiedzial bez cienia wesolosci w glosie Dzieki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:30, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skinęła głową na podziękowania i już chciała powiedzieć, zeby Simon zwracał się do niej, gdyby coś było nie tak z raną, ale zorientowała się, że nie mając leków, i tak mu nie pomoże. Odwróciła się na pięcie i podeszła do miejsca, w którym siedziała jej ekipa. Usiadła obok Any, oparła się o ścianę i przymknęła oczy. Więc idziemy do ich obozu? zapytała cicho.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 10:28, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Taa. potwierdzila, otwierajac oczy. Wbiła wzrok w jakiś punkt na przeciwległej ścianie, opierając rzedramiona na ugiętych kolanach i wyginając swoje palce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:32, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skręciła głowę w bok, przyglądając sie Anie. Kiedy chcesz wyruszyć? zapytała, nie dopuszczajac innej możliwości jak to, że to Ana Lucia zdecyduje, kiedy rozpoczną marsz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 10:35, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Najpóźniej pojutrze. Tyle czasu wystarczy na zrobienie zapasów. odpowiedziała, splatając ręce i przypatrując sie swoim paznokciom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:38, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Libby na chwilę się zamysliła.
Ana... zaczęła powoli nie możemy czekać do pojutrza. Musimy wyruszyc jutro o świcie. Ich rany nie wyglądają dobrze... Bez leków i opatrunków nie dam rady im pomóc. dokończyła, jeszcze bardziej zniżając głos.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 10:40, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Od kiedy mówisz mi, co musimy, a czego nie musimy zrobić?
Ana zgromiła Libby spojrzeniem - jednym z tych, ktore wzbudzały we wszystkich respekt, strach i sprawiały, że stawali się prawie jak stado baranków.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|