Gra LOST RPG

Nina

- Wcale nie wyrywałam się, żeby brać w tym wszystkim udział. Wróciłam w jednym kawałku, udało mi się, a teraz dla odmiany chciałabym pożyć chwilę normalnie - rzuciła, wstając.

nilme

- Przepraszam - zaczął. - Nie mam pojęcia, co tam przeżyłaś. Może nie powinienem był... Przepraszam.

Nina

Wzruszyła ramionami.
- Po prostu dajmy temu spokój. Jeśli chcesz z nią gadać - proszę bardzo. Ale mnie w to nie mieszaj. Moim skromnym życzeniem jest nie przebywanie w jej towarzystwie - powiedziała.

nilme

- OK - zgodził się. - Ale gdybym się czegoś dowiedział lub zauważył... mam cię informować?

Nina

- Jak chcesz - wzruszyła ramionami, uśmiechnęła się w bardzo wymuszony sposób do Boone'a i zostawiając kubek na piasku, ruszyła plażą w przeciwnym niż obóz kierunku.
[wychodzi: Nina]

nilme

A Boone siedział. I siedział. Bo w końcu czemu ma nie siedzieć? Patrzył na pozostawiony kubek i się zawiesił. Chciał w końcu ruszyć ziemię i się wyrwać z shannonowej depresji, a tu chyba znów coś spieprzył. -- Ale nie zrezygnuję -- Bo w końcu zaczął coś, więc niech i skończy.

I dopiero, kiedy zaczął 'siąpić deszcz' zauważył, że Nina zostawiła ten kubek. Wziął go, otulił się kocem i poszedł do kuchni, bo mu się głodno zrobiło.

Sol

[przychodzi Scar]

W ramach kontynuowania wycieczki po dżungli doszła sobie nią aż tutaj.

Sol

Pokąpała się trochę w morzu, wyszła, przebrała i poszła do kuchni.

[wychodzi Scar]

Troyon

[przychodzi: M]

Klapnął na piasku i czekał.

Nina

[przychodzi: Nina]
Przyszła, wylewając po drodze tylko trochę swojej kawy, prosto na rękę i parząc się przy okazji. Stanęła przed Murphem i podała mu kubek.
- Masz ochotę na trochę towarzystwa?

Troyon

- Twojego zawsze - odparł, biorąc kubek.

Nina

Usiadła więc obok niego, podciągając kolana pod brodę i opierając na nodze swój kubek.
Milczała, ale miała ochotę się odezwać.

Troyon

Spojrzał więc na nią pytająco.

Nina

- Co się stało? - wypaliła w końcu zanim zdążyła pomyśleć, że pytanie należałoby skonstruować inaczej.

Troyon

- Znaczy? - uniósł brwi.