Gra LOST RPG

Troyon

-Ja swojego nigdy nie widziałem. Ba, nawet nie wiem kto jest moim ojcem -wzruszył ramionami-Ale Scarlett ma dobrego ojca, więc widocznie tacy istnieją.

Nina

Ale jednocześnie jej mama pozostawiała wiele do życzenia, wiec możliwe że posiadanie tylko jednego rodzica, takiego jak byśmy chcieli, jest mozliwe i w normie. Niektórym trafiają się oboje, niektórym żadne... powiedziała filozoficznie. Napiła się soku i uśmiechneła krzywo. O, na jakie filozofie mnie naszło... zakpiła.

Troyon

-Może wszystko rozbija się o równowagę -ciągnął wątek-Skoro ja nie miałem normalnych rodziców, to gdzieś na świecie musi być osoba, która miała. I skoro ty nie miałaś normalnego ojca, to ktoś na świecie, na przykład Scarlett, miał. Czy to ma jakikolwiek sens?-zaśmiał się cicho.

Nina

Pewnie, ze ma sens. Nie wiem tylko, czy to że masz oboje rodzicow w miarę normalnych, zalezy w jakimkolwiek stopniu od ciebie, czy też jest dziełem przypadku? ciągnęła dalej.

Troyon

-Rodziny się nie wybiera -wzruszył ramionami.

Nina

Ano nie... potwierdziła, po czym znów uśmiechnęła się kpiąco. Ale pieprzymy... parsknęła.

Troyon

Roześmiał się.
-Cóż... są dwa rodzaje pieprzenia i coś mi się wydaje, że wybraliśmy to gorsze -powiedział wesoło.

Nina

Zaśmiała się.
To raczej wyszło samo z siebie, bez naszego wyboru. Widocznie tobie i mnie przeznaczony jest ten gorszy rodzaj pieprzenia... odparła.

Troyon

-Co gorsza.. może wyczerpaliśmy limit dobrego pieprzenia? -zaśmiał się znowu.

Nina

To są jakies limity? zdziwiła się uprzejmie, uśmiechając lekko. Nigdy o czymś takim nie słyszałam...

Troyon

-Zawsze możemy poszukać dzików, ponoć ostatnio Troy doskonale się z nimi bawiła -zaśmiał się.

Nina

To ja juz wolę zabawę z Dymkiem, ale tylko pod warunkiem, ze w pobliżu będzie Simon, który mnie zasłoni własna piersią. zakpiła. Chociaż nie. Mnie by juz pewnie nie obronił...

Troyon

-Oho, zasłonił kogoś?-zainteresował się.

Nina

Taaa... przewróciła oczami. Troyon, czego nie omieszkał jej później wypominac z częstotliwością - średnio raz na kilka godzin i czym nie omieszkał się chwalić przed każdym, kto go tylko chciał posłuchac. odparła z niesmakiem.

Troyon

Zaśmiał się kpiąco.
-Ten facet ma poważne problemy z ego -mruknął rozbawiony-Kazał mi się dziś wypchać batonikiem -parsknął-Ale, ale.. nie zamierzam o nim rozmawiać.