Gra LOST RPG

Nina

Zniknął. Nie wiem w jaki sposób, nie wiem dlaczego, Jack jest zdenerwowany i nie bardzo chce mówić, ale chyba Simon ma z tym coś wspólnego... Albo czarodziej. prychneła.

Troyon

-Ostatnio dzieją się tu dziwne rzeczy -wzruszył ramionami.

Nina

Do dziwnych rzeczy zaliczasz też próbę porwania Troy? zapytała, z uprzejmym zaciekawieniem.

Troyon

-Tak, to też -przyznał.

Nina

Mam nadzieję, że dadzą nam spokój, bo wkrótce powariujemy, albo powybijamy się nawzajem. stwierdziła niewesoło. Tymbardziej, że ciebie już nie bedzie i kto mi przyniesie Niby Drinka na ewentualne pocieszenie? zażartowała nieudolnie.

Troyon

"Ciebie już nie będzie", zdanie odbiło się kilka razy echem w jego myślach. Myślał o tym bezustannie, ale dopiero teraz myśl stała się namacalna. Naprawdę go nie będzie.
-Ciekawe jak to jest gdy cię nie ma... -wypowiedział na głos, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

Nina

Odsunęła talerz, żeby go nie wywalić i podkurczyła pod siebie nogi zgięte w kolanach.
Przyjrzała się uważnie Murphy'emu, zupełnie nie wiedząc, co mu powiedzieć. Wiem tylko, że kiedy moja mama umierała, nie bała się tego. W ostatniej chwili miała taki wyraz twarzy... wykonała ręką nieokreślony gest. ...nie wiem, nie zapomnę tego nigdy, ale chyba nie jest tak najgorzej, kiedy cię juz nie ma. Oczywiście mam na myśli - dla ciebie, nie dla tych, którzy zostają...

Troyon

Przyglądał jej się chwilę.
-Byłaś przy śmierci swojej mamy? -zapytał cicho.

Nina

Pokiwała wolno głową. Byłam. To było czternaście lat temu, a nadal pamiętam prawie wszystkie szczegóły. Najbardziej chyba... zaczęła i urwała. No, nie ważne. Stare dzieje. uśmiechnęła się blado.

Troyon

-Przykro mi*-powiedział i nie drążył już tematu.

*bo zawsze tak mówią na filmach xD

Nina

Mnie też. odparła krótko i westchnęła. Przez jakiś czas nawet, miałam za złe temu tam na górze, o ile ktokolwiek tam jest, że zabrał ją, a nie ojca. mruknęła, spuszczając wzrok.

Troyon

Zmarszczył czoło.
-Czemu ojca? -zapytał, zanim ugryzł się w język.

Nina

Wzruszyła lekko ramionami.
Wiem, że to głupie... I niesprawiedliwe, i pewno podchodzi pod jakiś tam grzech. Ojca dlatego, że przez większość mojego zycia miał mnie i moją mamę w dupie. Nie to, żeby pił, bił, zdradzał, ale generalnie byłyśmy na końcu listy jego priorytetów. wywnętrzyła się.

Troyon

-Ojcowie to dziwne stworzenia -podsumował filozoficznie.

Nina

Chyba nie wszyscy, nie? Muszą być jacyś normalni... Chyba ze tacy są tylko w filmach. uśmiechnęła się krzywo.