Gra LOST RPG

Sal

Ocean szumiał kojąco. Po upływie krotkiego czasu oddech Claire wyrównał się, uspokoił. Starała sie sobie wyobrazić siebie samą, z brzuchem i w sukience ciążowej.

Nina

Jesteś spokojna i odprężona... Oddychaj, cały czas głęboko oddychaj... kontynuowala, przypatrując się Claire.

[Sal, niech jej sie coś zacznie przypominać, bo ja tu zejdę, jak tak dalej pójdzie. Na dziki KFIK. xD]

Sal

brakuje tylko spokojnego 'chcemy ci pomoc, claire. jestesmy twoimi przyjaciolmi'

Powoli przed jej oczami zamajaczył niewyrazny obraz. Sekwencja. Strzykawka, bucik, twarz dziewczyny głos męski. Po chwili sekwencja zatrzymała się.
Claire widziała siebie, siedzaca na fotelu ginekologiczny w białym fartuchu szpitalnym. Była dziwnie blada, miała rozbiegany wzrok - wyglądała jak po porzadnej dawce leków ogłupiających. Prawie czuła wbiajaca sie w brzuch Claire-z-wizji igłę strzykawki.
Nad Claire-z-wizji pochylał się meżczyzna w kitlu lekarskim, w którym Claire-z-plaży rozpoznała Ethana.
Claire-z-plaży słyszała niewyraźny dialog, była jednak zbyt zaabsorbowana szczepionką, zeby na cokolwiek innego zwrocic uwagę. Zerwała się z kocyka z kryzkiem, ktory był najprawdopodobniej doskonale słyszalny na drugim koncu wypy

Nina

Libby zerwała się z koca, zaraz za Claire, już od dłuższej chwili widziała, że Claire ma jakąś nieprzyjemną wizję.
Co się stało? Co widziałaś? zapytała, przygladajac jej się z niepokojem.

Sal

On, on tam był! Ethan, wstrzykiwał coś... Ja... mówiła chaotycznie, chodzac niespokojnym krokiem wte i wewte.

Nina

Usiłowała zatrzymać Claire, łapiąc ją za łokieć. Spokojnie, spokojnie. Ethan to ten, o którym myśleliście, ze jest jednym z was? Ten który cię porwał?

Sal

Claire kiwnęła głową i spojrzała histerycznym wzrokiem na Libby.
On cszczepił czymś moj brzuch... Tam była szczepionka, mowil, ze jesli malec ma byc zdrowy, musi go szczepic powiedziała rozedrganym głosem.

Nina

Jesteś pewna? To co widziałaś, mogło być wspomnieniem sprzed katastrofy... powiedziała, brzmiac - jak zawsze, spokojnie.

Sal

Libby, wiem co widzialam, to był Ethan. A ta szczepionka...
Claire zamilkła na moment, kojarzac powoli fakty.
Aaron jest chory, bo nie dostaje tej szczepionki.

Nina

Nie wiedząc co jej powiedzieć i czy nie żalować aby, ze zgodziła się na ten cały seans, wpatrywała się w Claire. I co zamierzasz zrobić? Jack przecież ci powiedział, ze Aaron nie jest chory...

Sal

Jack nie jest pediatrą! przypomniała Libby histerycznie. Aaron jest chory, gdzies tam machneła ręką w kieurnku dzungli jest lekarstwo. Musze je znalezc.

Nina

Przecież nie pójdziesz tam sama, nie pójdzie teraz... powiedziała, siląc sie na spokojny ton.

[przychodzi: Nina, Aaron]
Claire, wszystko w porządku? zapytała, wymijajac Libby i podchodząc blisko blondynki numer dwa.

Sal

Pójdę tam najszybciej, jak bede mogła powiedziała tym samym histerycznym głosem, wyjmując jednoczesnie synka z rak Niny i przytulajac go do siebie.

Nina

Co się stało? powtórzyła, tonem wskazujacym na to, że koniecznie musi poznać odpowiedź. Gdzie pójdziesz, Claire?

Sal

W dzungli jest lekarstwo dla Aarona, szczepionka. Nina, pomożesz mi ją znależć, prawda? spytała, dowracajac sie energicznie w strone Niny.