Gra LOST RPG

Troyon

- Powiedziałem ci jak się naprawdę nazywam, to już coś - powiedział, wyciągając jakikolwiek argument na swoją obronę.

Sol

- To faktycznie coś, zważywszy na to, że nie miałam pojęcia, że podróżujesz pod fałszywym - odparła.

Troyon

- Okej, bałem się twojej reakcji. Taka jest prawda - powiedział.

Sol

Spojrzała na niego i pokręciła głową z niedowierzaniem.

Troyon

- Więc co teraz? - zapytał.

Sol

- Nie wiem - odparła.

Troyon

- Mam cię zostawić w spokoju? - zapytał znów.

Sol

- Teraz czy ogólnie?

Troyon

- Teraz - odparł. - Chyba nie chcesz ogólnie?

Sol

Milczała przez chwilę.
- Wiesz... może nie znam się na tym za bardzo, ale to, te całe... związki opierają się na szczerości. I nie twierdzę tutaj, że musimy sobie mówić wszystko, bo tak nie jest, ale ja pytałam. Kilka razy. Tym bardziej, że... wiedziałeś, że prędzej czy później bym się dowiedziała.

Troyon

- Wolałem później. I to nie jest coś o czym chętnie mówię, Scarlett. To nie jest coś czym się pochwalę, albo opowiem kumplom przy piwie. Gdybym mógł to zmienić... Nie chcę o tym mówić, bo gdy o tym mówię, to czuję, że nie mam prawa czuć się dobrze. Nie oszukiwałem ciebie, oszukiwałem siebie.

Sol

- Nie jestem twoim kumplem do piwa - odparła krótko. - Przynajmniej dajesz mi do zrozumienia, że nie jestem.

Troyon

- Nie ma nic więcej. Wiesz już o mnie wszystko - powiedział zrezygnowanym tonem.

Sol

Wzruszyła ramionami.
- Nie wierzę ci - oświadczyła po prostu.

Troyon

Spojrzał na nią smutnymi oczami* i westchnął.

*my wiemy jak Jake potrafi ;]