Gra LOST RPG

Troyon

-I nie całowaliśmy. I nie dałeś mi prezentu. - wyliczała dalej, tym samym tonem, uśmiechając się przy tym słodko.

Nina

Zaczniemy od prezentu. powiedział uroczystym tonem. Ale trochę później, bo poinformowałas mnie o urodzinach dopiero dzisiaj.

Troyon

-Nie możesz mi dać w prezencie swojej nagości. - zaznaczyła. - To już widziałam.

Nina

To w stylu Simona, nie moim. powiedział wyniośle, juz po chwili parskając wesoło. Widziałas minę Sama, kiedy Eden dała mu do zrozumienia, że widziałyście nas?

Troyon

-Wcale mu się nie dziwię. Ale on był taki biedny, zawstydzony. - powiedziała rozczulona.

Nina

No cóż, skoro kąpiel nago go zawstydza - mógł sie kapać w bieliźnie. stwierdził rzeczowo, uśmiechając się złośliwie.

Troyon

-Nie nabijaj się z niego. Bądź dobrym bratem. - powiedziała lekko.

Nina

Nie jestem ani dobrym bratem, ani dobrym człowiekiem. stwierdził. Ale to już wiesz - jestem okropny. zakpił.

Troyon

-Jesteś. - przyznała wolno. - Ale i tak się cieszę, że wróciłeś, o.

Nina

Ja też się cieszę, że jednak wróciłem. uśmiechnął się. O. dodał zgryźliwie.

Troyon

Zmierzyła go wzrokiem.
-Nie nabijaj się. - pacnęła go otwartą dłonią w ramię, zapominając o tatuażu i syknęła.

Nina

A oto kara za bicie biednego, małego Deana. pokiwał głową. Nie jesteś głodna?

Troyon

-Nie jesteś biedny. Co najwyżej mały. - powiedziała. - Nie jestem. Ty jesteś. Ty zawsze jesteś.

Nina

A wiesz, że nawet nie? Sammy jako mistrz patelni przygotował nam wyborne suchary z czekoladą. zasmiał się.

Troyon

-No proszę. Godne podziwu. - uśmiechnęła się. - Więc czemu pytasz czy ja jestem głodna jeśli nie po to, by mieć pretekst by pójść do kuchni?