Gra LOST RPG

Wilk · Wysłany: Pon 16:06, 05 Mar 2007 Temat postu:

No tak. Zapomnialem, ze przeciez jestem cholernie wymagajacy. warknal przez zacisniete zeby.

Sal · Wysłany: Pon 16:09, 05 Mar 2007 Temat postu:

A nie jesteś? Cokolwiek bym teraz nie powiedziala, jakkolwiek bym sie nie zachowała - i tak potraktujesz mnie jak wroga, jak intruza. Cholera jasna, moze zabrzmie głupio, ale chcę ci pomóc. Po prostu.

Wilk · Wysłany: Pon 16:13, 05 Mar 2007 Temat postu:

Masz racje. stwierdzil sucho. To brzmi cholernie glupio. Wybacz skarbie, ale mozesz zatanczyc kankana rozebrana do rosolu, a mi to gowno pomoze.

Sal · Wysłany: Pon 16:18, 05 Mar 2007 Temat postu:

Polly milczała przez chwilę, by po chwili - ostrożnym głosem - powiedzieć:
Kiedy moja mama umarła - jakieś czternaście lat temu - bardzo pomógl mi mój brat. Dużo ze mną nawet nie tyle rozmawiał, co po prostu. I za każdym razem, kiedy byłam w jakimś cholernym bagnie, Dirk był gdzies obok. To mi pomagało. Sama obecność. urwała na chwilę pochylając głowę i wbijając wzrok w swoje kolana

Wilk · Wysłany: Pon 16:23, 05 Mar 2007 Temat postu:

Usmeichnal sie pod nosem. Stracila matke. Co z tego? On starcil sens zycia. Do tego teraz jeszcze Shannon.
Wzruszajace. powiedzial gdy Polly umilkla.

Sal · Wysłany: Pon 16:25, 05 Mar 2007 Temat postu:

Cholera, w czym ci to pomaga? spytała, podnoszac głowę i patrząc na niego ze złością.
Do konca życia będziesz mnie kąsał? Cokolwiek bym nie zrobiła - jest źle. powtorzyła.

Wilk · Wysłany: Pon 16:29, 05 Mar 2007 Temat postu:

W niczym. po rpostu sprawia mi to przyjemnosc. powiedzial o wile mniej kasliwym tonem niz zamierzal.

Sal · Wysłany: Pon 16:30, 05 Mar 2007 Temat postu:

Oczywisice. parsknęła, podnosząc się z mokrego piasku. Strzpeała odruchowo ziemię z tyłka i - nie patrzac już na niego - wrociła do kopania.

Wilk · Wysłany: Pon 16:34, 05 Mar 2007 Temat postu:

Nie wiadomo czemu poczul sie podle. Jakby tego bylo malo, gdy odeszla, zrobilo sie strasznie pusto. Odgonil od siebie mysli typu "ona tylko chciala pomoc" i powrocil do obserwacji swoich butow. Nie mogl sie powstrzymac od okazjonalnych spojrzen w strone brunetki.

Sal · Wysłany: Pon 16:38, 05 Mar 2007 Temat postu:

Polly kopała z takim zapałem, jakby od tego zależało życie globalne. Musiała sie na czymś wyżyć, a piasek był, zdaje sie, najlepszym materiałem na świecie.
Może jej ruchy były trochę zbyt pełne złości, jej oddech zbyt przyspieszony - w koncu az tak sie nie zmęczyła - ale cóz, tak bywa, kiedy sie na cyzmś wyżywasz.
Z uporem nie patrzyła w stronę Simona.

Wilk · Wysłany: Pon 16:40, 05 Mar 2007 Temat postu:

Pelne wspolczucia spojrzenia znowu zaczelu kluc go w kark. Czy oni nie mogli po rpostu sobie pojsc? Umarla kolejna dziewczyna, co im do tego? Powinni juz sie przyzwyczaic. Ostentacyjnie obrocil sie do tlumu gapiow plecami.

Sal · Wysłany: Pon 16:44, 05 Mar 2007 Temat postu:

Po upływie dziwnie krotkiego - przynajmniej dla Polly - okresu czasu, grób był gotowy. Dziewczyna i dwoch facetow, ktorych imion nie pamietala, wyszli z dolka, strzepując ziemie (błoto, tak właściwie) z tyłka i rąk.
Gotowe. powiedziała, starając nie brzmieć tak, jakby ją to wszystk ocokolwiek obchodzilo.

Wilk · Wysłany: Pon 16:46, 05 Mar 2007 Temat postu:

Nic nie powiedzial. Nie ruszyl sie z miejsca, nie podniosl nawet wzroku. Nie mial pojecia czy powinien zaczekac z pogzrebem na reszte i zakopac jej cialo rak od razu, z marszu.

Sal · Wysłany: Pon 16:48, 05 Mar 2007 Temat postu:

Polly skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
Masz zamiar ja pochowac, czy zachowac ciało na pamiątkę? warknęła o wiele ostrzejszym tonem, niż wymagała tego sytuacja.

Nina · Wysłany: Pon 16:48, 05 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Libby]
Już z daleka wypatrzyła sylwetkę i czuprynę Simona, a ponieważ był jedyną znajomą osobą którą mogła znaleźć na plaży, podeszła niesmiało na cmentarz i stanęła nieopodal.