Gra LOST RPG

Nina

Chcesz powiedzieć, że sprawienie, iż prawie wyzionę ducha pędząc na złamanie karku nie sprawi ci przyjemności? Mógłbyś sie ze mnie pośmiac naprzykład... zasugerowała przekrzywiając głowę. Co z tego, ze dwudziesty pierwszy. Niektóre rzeczy w dziewiętnastym były całkiem, całkiem.

Sol

Nie, wyjątkowo nie sprawi odparł, bezwiednie grzebiąc stopami w piasku. Odbiegasz od tematu, krasnalku.

Nina

Odbiegam. oznajmiła teatralnym szeptem przechylając sie w stronę Sawyera, ale nie za bardzo bo usiłuję wymyślić, jak wyjść z tego, z twarzą porządnej kobiety. dodała prostując się i odchylając w tył. Podparła się na łokciach i w pozycji pół lezącej wpatrywała sie w milczeniu w morze.

Sol

Nachylił się nad dziewczyną w ten sposób, że jego twarz od twarzy Niny dzieliły zaledwie milimetry. Nawet porządne kobiety mają skoki w bok powiedział niskim głosem.

Nina

Mówisz? zapytała cicho patrząc mu w oczy, to znów spuszczając wzrok na jego usta. Właściwie teraz nastąpił ten moment, w którym powinna wyrwać się i uciec gdzieś daleko żeby zaczekać aż tratwa odpłynie, ale jakoś opadła z sił.

Sol

Oczywiście wyszeptał, prawie dotykając ustami jej ucha. Jestem tego pewien.

Nina

Szkoda ze ona sama pewna nie była, nawet w połowie, tak jak Sawyer. Więc jaka jest ostateczna postać naszej umowy? zapytała słabo załując ze nie jest na tyle silna zeby sie odsunąć.

Sol

To zależy od ciebie stwierdził, nadal nie zmieniając pozycji. Nie jestem w stanie zmusić cię do niczego, czyż nie?

Nina

Właściwie, co jej zależało? --Pocałunek. Tylko to. bez zobowiązań. Już nigdy go nie zobaczę na oczy.-- pomyślała. Nagle, nie wiedzieć czemu, przez glowę przeszedł jej obraz twarzy Jacka. Zrobiło jej się goraco, zimno i znów gorąco. Nie miała wobec doktora zadnych zobowiazań, dlaczego wiec?
Sawyer, to chyba jednak nie jest dobry pomysł... powiedziała z wahaniem po chwili milczenia.

Sol

Jak uważasz, krasnalku odparł, podnosząc się nieznacznie, tak, aby móc patrzeć dziewczynie w oczy.

Nina

Odchrząknęła cicho Tak uważam. odparła niemal pewnie. --Chyba.-- dodała w myślach starając się jednak, zeby nie było widac jej wahania. Jakoś przemęczę się z krasnalkiem... dodała jeszcze nie odrywając wzroku od twarzy Sawyera.

Sol

Naprawdę? zdziwił się teatralnie. Bo nie wyglądasz, jakbyś była pewna dodał, obserwując uważnie twarz Niny.

Nina

Czuła, że serce zaraz jej wyskoczy z piersi i pójdzie sobie na spacer brzegiem plazy a policzki pokryją się cudnie czerwono-krwistą barwą. Czy bycie porządną kobietą musiało być takie trudne? Przygryzła wargę i wbrew wszystkim znakom na ziemi i niebie pokiwała głową. Jestem pewna... skłamała.

Sol

Oderwał jedną rękę od piasku i położył ją w miejscu, gdzie zazwyczaj znajduje się serce - Niny biło tak szybko, jakby właśnie skończyła obiegać wyspę dookoła. Rozumiem, że to jest część ciebie, tak jak czerwone policzki?

Nina

A widziałeś kiedyś kogoś Bez Serca? zapytała starając się aby wypadło kąśliwie i ściągając rękę Sawyera spowrotem na piasek. Zebrała się w sobie zeby to przerwać. Powiedziałam ci już coś o moich policzkach. odparła starajac się jej ton był chłodno.