Gra LOST RPG

Sol

- Ja się nie piszę. Biedne, niedorozwinięte dziewczynki budzą we mnie instynkt mordercy.

Sal

Myślałam o pommocy w stylu 'wysysanie mózgu słomką przez ucho' albo coś takiego.

Sol

- To wtedy może być - ucieszyła się.

Sal

Suuuper. mruknęła ziewając.

Sol

Położyła się, podkładając sobie ręce pod głowę i patrząc się w niebo, na którym zresztą nie znalazła nic ciekawego.
- Gdyby nie to, że zaraz mogę zacząć rzygać, położyłabym się spać.

Sal

Przymknęła oczy.
Mi się w zasadzie chyba zbiera. mruknęła.

Sol

- Odgarnij włosy i przytrzymaj je sobie nad szyją, będzie mi łatwiej chwycić - uniosła się i popatrzyła na nią uważnie.

Sal

Odgarnęła włosy do tyłu, wydała z siebie dziwny jęk. Zdążyła tylko dobiec pod jakiś krzak, gdzie wypróżniła swoj żołądek już całkowicie.

Sol

W międzyczasie Scar udało się wstać na tyle szybko, że faktycznie zdążyła złapać Polly za włosy. Siłą rzeczy patrzyła więc, jak dziewczyna wymiotuje i sama czuła, że ona również długo nie utrzyma niczego w żołądku.

Sal

Scaaar zawyla rozpaczliwie Polly. Wody!

Sol

- Cholera, nie ma - powiedziała, rozglądając się wokoło siebie. - Jak chwilkę zaczekasz, to postaram się pójść po jakąś.

Sal

Idź, kurwa mać, nie stój, no! zawyła jeszcze rozpaczliwiej, czując, ze od obrzydliwego smaku rzygowin w ustach jej żolądek zaczyna wykonywac kolejne akrobacje.

Sol

- Jak będziesz tak darła ryj, to na pewno nie pomożesz - rzuciła, ale grzecznie wyprostowała się i szybkim krokiem poszła po wodę, czując, że jej samej zbiera się na wymioty.

[wychodzi Scarlett]

Sal

A Polly opadla bezsilnie na piasek.

Sol

[przychodzi Scarlett]

W drodze oczywiście zwymiotowała - nie wytrzymała podbiegła do najbliższego krzaka, zgięła się wpół i jeszcze udało jej się odgarnąć własne włosy, kiedy to, co zjadła ostatnio, zaczęło opuszczać jej żołądek po raz drugi tego dnia.
Podniosła się, otarła usta, przepłukała je, napiła się trochę i, ocierając czoło, w końcu doszła do Polly i postawiła obok niej butelkę wody, oddychając ciężko.