Gra LOST RPG

Nina

Powoli schylając się i przytrzymując pnia podała dłoń Marshallowi. Już... nigdy... nie wchodze na żadne drzewa... powiedziała robiąc, to co jej kazał. Dobrze, teraz możesz mnie postawić na ziemi. dodała, kiedy juz zgodnie z poleceniam usiadła mu na ramionach.

Marshall

- Żebyś wiedziała jak pięknie wyglądasz od dołu... - uśmiechnął się Marshall. - Nie umiesz już sama zejść? - westchnął i zestawił Shannon na ziemię.

Nina

Dziękuję powiedziała obrażonym tonem z dumą otrzepując dłonie. Oczywiście nie za twój prostacki komentarz tylko za zestawienie mnie, łaskawie nie ziemię. powiedziała nie patrząc na niego. Okropnie chciało jej się śmiać, ale starała sie tego po sobie nie pokazać.

Marshall

- Ojej! Mój prostacki komentarz! Jakie to straszne - zaczął mówić cieńkim głosem Marshall, jednocześnie żywo gestykulując. - Przecież ja jestem gburem! Jak ja mogłem! Sam w to nie wierzę! Ale tyłeczek dziesięć na dziesięć!

Nina

Shann spojrzała na niego z ukosa. Nie mogła sie nie uśmiechnąć, zrobiła to jednak bardzo delikatnie, ledwo zauważalnie. Bez słowa podeszła do owoców, podniosła jeden i zaczęła go jeść z taką uwagą, jakby od tego zależało jej życie.

Marshall

Marshall uśmiechnął się do siebie. Podszedł do Shannon i szturchnął ją lekko.
- Ja chciałem zjeść ten owoc... - powiedział, nie mogąc powstrzymać lekkiego uśmiechu.

Nina

Odwróciła się do niego i przeżuwając mały kęs podała mu na wyciągniętej ręce. Mogę sie z tobą podielić, ale nie oddam powiedziała wyzywająco.

Marshall

- Nie? - mruknął Marshall, podchodząc jeszcze bliżej. - Prosisz się o to, żebym ci spuścił lanie, złtoko... - powiedział, kładąc rękę na ramieniu Shannon.

Nina

Powiedziałam, ze mogę się podzielić... powiedziała przełykając kęs i machając mu owocem przed nosem.

Marshall

Marshall uśmiechnął się lekko i powiedział:
- Teraz za pózno... Teraz chyba będę musiał ci przyłożyć, złotko
Objął ją lekko i przyciągnął do siebie.

Nina

A co będzie, jak powiem, że dalej się nie boję, hmm? zapytała opierając wyprostowane ręce na jego ramionach, w jednej wciąz ściskając owoc. Przekrzywiła głowę w bok.

Marshall

- Zjedz sobie ten owoc - powiedział nagle Marshall i wziął inny, siadając na ziemi. Zaczął go powoli jeść, patrząc się w dżunglę.

Nina

Dziękuję, uprzejmie parsknęła Shannon po czym ugryzła kawałek i oparła się o drzewo plecami i podkurczoną nogą.

Marshall

- Proszę cię bardzo... - powiedział Marshall. Zjadł owoc i rzucił pozostałością z całej siły w znajdujące się kilkanaście metrów dalej drzewo. Reszta owocu rozprysła się na drobne kawałeczki.
Wziął następny i powiedział:
- Wkurza mnie ta noga...

Nina

Wiem. powiedziała ze zrozumieniem. Dojadła resztę owoca i resztki rzuciła za siebie. Przukucnęła przy drzewie i objęła kolana ramionami. Zapatrzyła się w morze.