Gra LOST RPG

Sal

Nie. pokręciła głową. Mam papierek po czekoladzie, jeśli to ccię usatysfakcjonuje. zaproponowała z uśmiechem.

Wilk

Simon skrzywil sie lekko.
Mowil ci juz ktos, ze masz zapedy sadystyczne? powiedzial cicho.
Powoli, niepewnie uniosl dlon i pogladzil ja po policzku.

Sal

Sadystyczne? Dlaczego? spytała, śmiejąc się cicho.

Wilk

Nie dosc, ze zamiast czystej czekolady przynioslas mi jakies cholerne batoniki to jeszcze sie obnosisz z tym faktem.
Jego reka, nabrawszy pewnosci, musnela lekko jej usta, brwi nos, zupelnie jakby byl slepcem, ktory chce wiedziec jak wyglada jego rozmowca.

Sal

Jestem okropna. przyznala, uśmiechając się deliaktnie, czując przesuwający się po dolnej wardze opuszek kciuka Simona.

Wilk

I za to...
Urwal. Fraza "cie kocham" jakos nie mogla mu przejsc przez gardlo, a wersja z "lubie" na pewno nie oddawala w pelni jego uczuc. Postanowil wiec milczec w nadziei, ze Polly nie przywiaze zbytniej uwagi do jego slow.

Sal

I za to? olly, najzupełniej w swoim stylu, postanowiła pociagnąc trochę Simona za jezyk.

Wilk

Chcesz to uslyszec? Mam zaspokoic twoja proznosc? Wybacz, skarbie, ale na takie wyznania trzeba zasluzyc.
Simon usmiechnal sie lekko, dajac jej znak, ze wcale nie chodzi mu o wydarzenia kilku ostatnich dni.

Sal

Uśmiech spelzł na chwilę z jej twarzy, po uplywie kilku nanosekund powrócił jednak spowrotem. Wydawał sie być teraz jakby wymuszony.
Jakby? Stanowczo wygladał na wymuszony.

Wilk

No i, jak to zwykle bywa, czar prysnal.
Simon spojrzal Polly w oczy, troche tak jakby przepraszajaco i ucalowal ja w czolo. Po tym zabiegu ulozyl sie wygodniej i westchnal cicho.
Zmeczona?

Sal

Pokręciła głową.
Nie bardzo. powiedziała, uśmiechając się blado.
Nie bardzo wiedziała, jak powinna sie zachowac, co zrobić, powiedzieć. Znajdowała sie na razie po tej biernej stronie, czekajac na sygnały ze strony Simona.

Wilk

Ja tak samo.
Simon usmiechnal sie, tak zeby byc pewnym, ze Polly nie opanuja nagle wyrzuty sumienia.
W tym bunkrze jest adapter, tak?

Sal

Tak odpowiedziała z zapałem. Położyła sie na brzuchu, podtykając ręce pod glowę.
I maja cholernie dobry zestaw płyt! The Beatles, The Kinks... cholera, po prostu raj!

Wilk

Stesknilem sie za dzwiekiem muzyki.
Simon zalozyl reke za glowe.
Nigdy nie wiesz jak bardzo ci na czyms zalezy poki tego nie stracisz.

Sal

Polyl wyczuła w ostatnim zdaniu jakąś dziwaczną, niezrozumiałą dla niej, głupawej tancereczki aluzję. Odwróciła głowę i wbiła wzrok w skały przed soba.
Taa... mruknęła elokwentnie.