Gra LOST RPG

Sal

Nie uważasz, ze to troche głupie? Wysyłac lekarza do dżungli, może im się coś stać i co wtedy? Będziemy sami zszywać rany? leczyć przeziebienia?
--Przyjmowac porody?-- dodała w myślach.

Alex

Nie pamiętasz? zdziwiła się Alex
No cóż, ale skoro nie było cię tutaj.. to gdzie? nie dawała za wygraną. Zawsze lubiła być dobrze poinformowana.

Nina

Alex, daj spokój, przecież mówiła że nic nie pamięta... powiedziała ze zniecierpliwieniem.
Claire... nas się tutaj nikt nie pyta co jest rozsądne co nie, Polly po prostu idzie w dżunglę, zabiera z sobą tych którzy chcą isć albo są potrzebni... westchnęła i spojrzała na Charliego. Miała nadzieję że mysli o tym samym.

Alex

Alex zrobiła obrażoną mine.
Jej oczy zwęziły się w wąskie szparki.
Wybuch był blisko..

Sal

--Ten lekarz mógłby chociaż pomysleć o innych...--
Claire spojrzała na Alex, która najwyraźniej psotanowiła potraktowac ją jak jakąś nową atrakcję turystyczną.
Jak zresztą chyba wszyscy.

Orick

Charlie spojrzał na Ninę i kiwnął głową.
Polly naprawdę go irytowała, jako pseudowódz.

Alex

Nie wytrzymała.
Po prostu chciałam się dowiedzieć gdzie była! Słyszałam, że porwał ją jakiś Ethan, więc może widziała tę dziewczynkę, której grozi niebezpieczeństwo!krzyknęła, pochodząc do Claire.
Złapała ją za ramiona i spojrzała w oczy.
Posłuchaj mnie. Czy widziałaś dziewczynkę? Paroletnia dziewczynka. Blond włosy. I krew..wszędzie krew. Tak..musiałaś ją widzieć. Krzyczała. Powiedz mi. Powiedz gdzie ona jest.

Sal

Claire oparła się mocno o ścianę i spojrzała na nią z przerażeniem.
Nie wiem o co ci chodzi... Pusć mnie, proszę cię, po prostu mnie pusć! powiedziała histerycznie, z przerazeniem obejmując swoj brzuch.

Nina

Nina zerwała się z miejsca i podeszła do Alex. Mocno chwyciła ją za ramiona i odciągnęła do tyłu.
Alex, czyś ty... zaczęła wściekłym tonem, ale powstrzymała się od wypowiedzenia słowa zwiazanego z wariactwem. Tylko furii im tu potrzeba...
Calire wpatrywała sie w Alex przerażona.

Alex

Tego już było za wiele.
Odwróciła się do Niny i uderzyła ją w twarz.
Mocno. Za mocno.
Z powrotem usiadła obok Claire.
Nie kłam. Wiem, że kłamiesz.

Sal

Claire wpatrywała się Alex z autentycznym przerażeniem, neizdolna do wykonania jakiegokolwiek ruchu.
Ja naprawde, naprawde nie wiem, o czym mówisz powiedziała histerycznie, cofając się jak najbardziej mogła w tył.
--Byleby tylko nic snie zrobiła dziecku, proszę-- powtarzała w myślach, patrząc na obłąkańczy wzrok Alex.

Marshall

[przychodzi Marshall i Shannon chyba też =P]

W tej chwili wszedł Marshall. Jego oczom ukazał się dość dziwny widok. Alez szarpała przerażoną ciężarną blondynkę, a Nina szarapała Alex (^^).
Przy ognisku piekł się dzik, którego doglądał Simon, czy, jak go nazywał Marshall, pieprzony gnojek.

- Niezła impreza... - mruknął Marshall przyglądając się Alez, Ninie i ciężarnej.

Nagle Nina dostała w twarz. Marshall szybko podszedł do Alex i mocno złapał ją za ręce.
- Spokojnie... - powiedział łagodnym tonem.

Alex

Jak śmiesz! Puść mnie. wciąż patrzyła się na Claire. Wiedziała gdzie jest dziewczynka. Próbowała to ukryć.
--I co teraz?--
Długo się nie zastanawiając kopnęła Marshalla w "chorą" nogę.

Marshall

- Fuck!
Marshall puścił Alex i warknął:
- Zwariowałaś?!
Noga zabolała go tak, że o mały włos się nie przewrócił.
--Po jaką cholerę się wtrącałem?--

Sal

Claire siedziała, jakby ktoś wmurował ją w podłoże. Bała się wykonać jakikolwiek, najlżejszy nawet ruch. bała się zrobić cokolwiek, żeby ta zeswirowana kobieta nei zareagowała w dziwny sposób. Siedziala po prostu i szlochała histerycznie, przyciskajac dłonie do brzucha.
--Niech to sie skończy, proszę--