Gra LOST RPG

Nina

Nina podniosła ręce do góry w geście poddania się. Myśl sobie co chcesz. Ja wiem tylko tyle że nas oszukał i szczerze mówiąc mam gdzieś, czy zrobił to bo mu się podobało, czy dlatego że ktos mu kazał. Możesz traktować go jako sprzymierzeńca, ale ja nie mam zamiaru. Koniec dyskusji ja zdania nie zmienię, ty też nie. powiedziała Nina nieco rozchwianym z emocji głosem. Ktoś kto raz ją oszukał już nie był w stanie zdobyc spowrotem jej zaufania, chyba żeby się starał bardzo mocno.

Sal

Bo to cholernie łatwe - tak po prostu kogoś wziąc i skreslic z pieprzonej listy płac, nie? warknęła Polly.

Wilk

Simon byl calym sercem za Nina. Tylko po co sie odzywac? Zeby Polly go znow opieprzyla. Nie mial zamiaru zbierac ciegow od glupiomadrej dancerki.
Wyprostowal sie i jeknal cicho. Plecy wciaz bolaly jakby przebieglo po nim stado bawolow w szpilkach.

Orick

Charlie wstał
Jakby nie patrzeć, to Luke nas wszystkich mógł zarżnąć jednej nocy! gdyby nie on, nie mielibyśmy pułapek. On zadbał o nas... I skąd macie pewność, ze jest zły? od razu go skreślacie! Charlie chodził dookoła ogniska, spoglądając na nich z wściekłoscią.

Nina

Nie Polly, lepiej mu zaufać ponownie i znów się zawieść. Tylko wiesz co? Zawody mają to do siebie, ze przed każdym sobie myślimy "Ach, będzie inaczej" a innośc polega tylko na tym, że bardziej boli. powiedziała Nina tonem podobnym do Polly, acz próbującym zakończyć do nic nie prowadzącą dyskusję.

Sal

Polly spojrzała z irytacją na SImona.
Stękasz, jakby ci ktoś łamał ten pieprzony kregosłup. Przestań.
Zwrociła spojrzenie na Ninę.
Charlie ma rację. Cholera, skoro jest tym złym i mrocznym, to, cholera, czemu nas nie zatłukł wtedy, kiedy mu ufalismy? Czemu nam pomagał? Czemu bawił się w sypowego ciacia i robił wszystko, zeby nas chronic, do jasnej pieprzonej cholery?!

Orick

Charlie machnął ręką.
Wiecie co? Luke MOŻE nam pomóc. Tylko WY nie chcecie ŻADNEJ pomocy. To jest chore! Charlie chaotycznie gestykulował, po czym spojrzał na ogień To nie ma sensu. Ta rozmowa nie ma sensu. Może po prostu wszyscy się powieśmy? Zapytał, podnosząc rybę z koszyka [made by flor xD] i nabijając ją na patyk

Wilk

- Po cholere sie klocicie? Wiadomo, ze nikt tu zdania nie zmieni.
Simon przeciagnal sie. Krzyz jeszcze bardziej go rozbolal.
- Pauline, bylbym wdzieczny gdybys wkoncu splacila swoj dlug. Czuje sie jakby przegalopowala po mnie zgraja sloni.

Nina

A może zawołamy Innych, którzy to zrobią za nas huh? powiedziała z narastającą irytacją Nina. Charlie, jak twoim zdaniem Luke nam może pomóc? Może wiesz wiecej niż my, masz jakies układy z Lukiem co? odgryzła się. a do Polly powiedziala: Nie wiem, do jasnej pieprzonej cholery, psia jego mać dlatego nas nie zatłukł wtedy, Luke jest dla mnie zagadką, a póki czegoś nie znam przynajmniej częsciowo, nie jestem w stanie mu zaufać. Okay?

Sal

Polly spojrzała na Simona jak na wyjatkowo rzadki okaz lwa morskiego.
Że jaki niby dlug?

Wilk

- Juz zapomnialas? Jestes mi krewna masaz...
Simon spojrzal Polly w oczy.
--Ciekawe co mi teraz zrobi? Ochrzani czy milosiernie spojrzy jak na gowno na podeszwie...--

Sal

Polly patrzyła na niego niewyraźnie.
Masaż? powtórzyła, unosząc brwi do góry i starajac się znaleźć w pamięci jakikolwiek epizod dotyczący masazowego długu.

Wilk

- Dokladnie...
Polly nie wygladala jakby miala zamiar sobie przypomniec.
- Pamietasz jak ja masowalem ci bark, a potem uzyczylem swojej wneki? Nastepnego dnia obiecalas, ze mi wymasujesz plecy. No i teraz jest okazja.

Orick

Charlie nie odpowiadał, spoglądając w ogień i smażącą się rybę.
To Luke pomoże mu uratować Claire. To Luke jest jedyną osobą na wyspie, która wie coś więcej.

Nina

Nina mimowolnie prychnęła. --Flirty, flirty... dzieciaki... kiedy ja ostatnio...-- zaczęła w myślach i nagle uśmiech zszedł jej z twarzy. Alez oczywiście, Michael. --skurwiel.-- pomyślała i wzięła najbliżej leżący patyk, po czym zaczęła grzebać nim w popiele.