Gra LOST RPG

Scheat

Zignorowała pana Wielkiego Nieobecnego i zwróciła się do Niny.
Poszedł.. nie wiem gdzie, ale mam dość, zostawiam go z Polly, niech się ze sobą użerają.
Wróciła do ryby.

Nina

Nina popatrzyła nieprzytomnym wzrokiem na towrzystwo przy ogniu.
Nie pogniewajcie się, ale ja jestem cholernie nieprzytomna. Idę spać. Smacznej ryby
[wychodzi: Nina]

Scheat

Jeszcze tylko kila ryb leżało przy ognisku, nie chciała, żeby wszystkie je pożarła blondyna.
Wzięła jedną i postanowiła, że zaniesie ją Simonowi, koniec końców facet się przynajmniej starał i przejmował nimi.
[Wychodzi: Florence]

Sal

[Przychodzi: Polly]
Wpadła do jaskini i spojrzała na ognisko. Obok niego lezała jedna niedojedzona, i jedna anwet nie zacżeta, zimna, wczorajsza ryba. Zjadła je w pośpiechu, odruchowo sprawdzajac, czy ba broń, krztusząc się oścmi i prawie wymiotując, kiedy jedna z nich boleśnie wbiła jej się w gardło.
--Jasna pieprzona cholera--
Jej rzeczy ciągle były w kącie Simona wiec, krztuszac się ciagl,e ruszyła w tamtą stronę.

[Wychodz: Polly]

Nina

Wchodząc do pieczary głównej wpadla na kaszlącą Polly. Dziewczyna kompletnie ją zignorowała, chyba szykowała się na następną cholerną wyprawę. Ale tak czy owak Niny nikt w takim czymś nie uwzględniał, przeciez sie nie nadawała. Wyciągnęła z kieszeni nóż, z którym się nie rozstawała już, wzięła z ziemi jedno mango po czym rozkroiła je i zaczęła beznamiętnie przeżuwac.

Alex

Z kieszeni wyjęła z scyzoryk . Wpatrywała się w niego przez dłuższą chwilę . Była taki lśniący .
-- A może skończyć to raz na zawsze ? Po co mam się męczyć ? Cholerna wyspa , cholerni ludzie . Po co ta cała frasa ? --
Przez moment wahała się . Potem nie będzie odwrotu .
Szybkim ruchem podciągnęła rękawy bluzy i podcięła sobie żyły . Patrzyła , jak krew kapie spodnie .
Przed oczami zobaczyła mgłę . Wszystko dookoła zaczęło wirować .
Na jej ustach pojawił się błogi uśmiech .
Zemdlała .

Scheat

Widział może ktoś moje..
Zastygła w połowie gestu patrząc na niewyraźny zarys postaci przed nią.
--Oż.. ty--
--Ta cholera coś sobie zrobiła, niech ją..--
Zaraz się opamiętała i zamiast wściekać się na samobójczynię doskoczyła do niej.
--Co się robi w takich przypadkach?--
Kiepskie amerykańskie filmy.. taak, z rękawa własnej bluzki zrobiła opaske uciskową.
Nina.. co ja mam robić?
Rozhisteryzowana patrzyła na omdlała blondynę.

Nina

Nina dobiegła do Alex, podciągnęła jej rękamy
Kurwa, coś ty narobiła dziewczyno... Bo ja wiem... Przedewsystki, podwiążmy jej rekę, nie może stracić juz wiecej krwi! Wyciągnęła ze swojej bluzy z kapturem sznurek który ściągał kaptur i zawiązała Alex rękę ponad raną. podniosła jej rękę dłonią do góry. Jasna cholera albo się wykrwawi, albo do dłoni nie dotrze krew...
Flor, idź po Simona i Polly, moze oni będą wiedzieć co teraz robić powiedziała kategorycznie i stanowczo do Florence.

Scheat

Popatrzyła na Ninę z wdzięcznością, w tej chwili marzyła o tym, żeby nią ktoś pokierował.
Dobra!
[Wychodzi: Florence]

Nina

Nina myślała gorączkowo. --Co robić, co robić??-- Trzeba jakoś docucić Alex... Jasny gwint po cholerę ona odwala takie rzeczy. Nie znosiła osób targających się na swoje życie. Szczególnie gdy robiły to bez powodu, z pobudek ideologicznych czy cholera wie jakich. Nadal trzymając rękę do góry delikatnie poklepała Alex po policzku
Alex, Alex, słyszysz mnie? Alex proszę, obudź się... mówiła wyraźnie, starając się trafic do podśiwadomości dziewczyny.

Sal

[Przychodzi: Polly]

Choelra jasna, co ta pieprzona suka sobie w ogole mysli? syknęla zimno, podnoszac bezwładną Alex do pozycji siedzącej.
Oddarła kawałek materiału od swojej bluzki i oelciła Ninie:
Kobieto, przytrzymał rekę tej idiotki trochę wyżej i sztywniej
Zawiązała mocno kawałek materiału, tworząc prowizoryczną opaske uciskową.
Przyneisiesz tej idiotce wody?

Scheat

No i co my teraz zrobimy, bez lekarza!?
Nina bawiła się w cucenie.
--To nic nie da--
Ona się wykrwawi..

Nina

[ona miała już opaskę uciskową że sznurka bluzy Niny, ale ok Wink (1)

]
Jeszcze pytasz? Oczywiście że przyniosę. powiedziała po czym zostawiając Alex w rękach Polly pobiegła do swojego kąta po butelkę wody. Przyszła spowrotem w przeciągu kilku sekund. Odkręciła korek i podała Polly.
Tylko jej nie zadław albo coś.. powiedziała niepenie Nina.
Alex, do cholery, obudź się, proszę... powiedziała klękając z drugiej strony samobójczyni.

Sal

Florence, cholera ajsna, może zamiast biadolić, posuzkasz kawałka jakiegoś mconego materiału na pieprzoną opaskę uciskową?! warknęła w jej stronę, zaciskając dłoń na nadgarstku Alex.
--Mam talent do ratowanai życia ludziom, ktorych nienawidze jak cholera--

Scheat

[I jeszcze jedną z rękawa Flor na początku ;p]
Idę przecież
Patrzyła na nie z dezaprobatą, Alex nadal była nieprzytomna.
Co my zrobimy, jak ona tu zemrze?
--Jak ja coś znajdę, kiedy jestem ślepa?--