Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Taa - westchnął Jack z tęsknotą spoglądając na rybę, której jeszcze dużo brakowało do bycia zdatną do jedzenia.
- A smaczne to, to jest? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 15:52, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Claire uśmiechnęła się, oblizując palec z rybiego mięsa.
Mam dziwne wrażenie, że w tych naszych warunkach wszystko by mi smakowało. Zreszta - ciężarne mają dziwny gust smaku. powiedziała wesoło, wyjmując uprzednio palec z ust.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:55, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Mam nadzieję, że nam też będzie smakowało - zaśmiał się Jack.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:55, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack śmiesz wątpić, ze to nie będzie smaczne? zapytała z wyrzutem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:59, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Ależ ja głęboko wierzę w to, że będzie to potrawa godna stołu pana prezydenta... - zaczął bronić się Jack, uśmiechając się szeroko, co przy jego obitej twarzy dawało średno-ładny widok.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 16:05, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[twarz Jacka zawsze daje srednio-ładny widok xD]
Claire uśmiechnęła się, słysząc zartobliwą wymianę zdań między Jackiem a Niną.
Prezydencki kucharz moze nam nafikać. Raju, dawno nic mi tak nie smakowało, jak ta ryba. stwierdziła z zachwytem, wkładjaąc kolejny kawałek do ust.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:06, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack uśmiechnął się, ale usmiech ten był przemieszany z grymasem bólu po obiciu przez Ethana. Przez ułamek sekundy złapała się na tym, ze ma ochotę go pogłaskac po twarzy. O mało nie wymierzyła sobie sama policzka. Podana tylko w nieco mniej wykwintny sposób, bo prosto na liściu. powiedziała ironicznie. Chyba jeszcze troche... dodała przyglądając się rybom na końcu swojego kijka i przekładajac patyk do drugiej ręki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:08, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Chyba jeszcze trochę więcej niż trochę... - westchnął Jack, patrząc na trybę. Kiszki grały mu już marsza, a on musiał czekać aż ta ryba się upiecze. Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:17, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Po półgodzinie gadki-szmatki ryby były gotowe. Myślisz, że już? zapytała Jacka, ale sama wiedziała, że na pewno są już gotowe. Wstała, podała jedną z ryb Shannon, jedną Lilly, jedną Florence a czwartą zostawiła sobie. Zsunęła ją na liść i usiadła na pniu przy ognisku. Uszczknęła kawałeczek palcami iw sadziła sobie do ust. Ryba była gorąca, trochę mało wyrazista, ale wciąż pyszna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:32, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack z zapałem pałaszował swoją porcję. Nic przy tym nie mówił, woląc zajmować się wspaniałym smakiem tego postnego dania.
Gdy już nic nie zostało, wstał i przeciągnął się lekko.
- Nie wiem jak wy, ale ja idę spać, dobranoc... - powiedział do wszystkich i poszedł do siebie.
[wychodzi jack]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly
Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:38, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Lilly posłusznie zjadła rybkę i podziękowała Ninie za posiłek.
Pożegnała również Jacka.
Rzeczywiście jest już późno, ale ja jeszcze tu troszkę sobie posiedze. powiedziała nieco zaspanym głosem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 21:38, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Claire odłożyła liść na bok i powiedziała:
Ja chyba już też pójdę. Dzięki, Nina. Za rybę i w ogóle. powiedziała, uśmiechajac się do rudej.
Shan zwróciła się nieco ciszej do blondynki Jeśli chcesz, mozesz przenocowac u mnie. Nie bedziesz chyba szla w nocy rpzez dzungle?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:39, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Claire, nie ma za co, w końcu byłas naszym krolikiem, nie? powiedziała z szerokim uśmiechem.
Dobranoc. rzuciła pogodnie do odchodzącego Jacka. Swój zużyty talerz wrzuciła do ogniska i wytarła ręce w ścierkę leżącą gdzieś obok. Wstała i poszła do swojej pieczary po rzeczy.
[wychodzi: Nina]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nina dnia Śro 21:54, 20 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:50, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zbliżyła się jeszcze na chwilę do ogniska, żeby choć trochę się rozgrzać. Wtedy jej wzrok padł na Shannon.
Hej, co ty tu robisz? zapytała zdziwiona. Zostajesz w jaskiniach?
Shannon pokiwała głową. Nina pojęła w lot, ze dziewczyna pewnie nie chce wracać na plażę, nie ma ochoty spotykać Pauline i Marshalla.
Masz tu jakieś rzeczy? zapytała blondynkę.
Nie. Jutro chcę pójść po swoje ubrania... Mam tylko ten sweter, który dałaś mi w południe, gdy tu przyszłam... powiedziała cicho Shan.
Mozemy isć tam razem, bo ja bedę miała coś do załatwienia rano. Tam powiedziała wskazując na pieczarę, którą wcześniej zasugerowała Claire jest wolny kąt. powiedziała. Uśmiechnęła sie do Claire i Shannon, powiedziała Miłych snów i poszła do siebie.
[wychodzi: Nina]
Shannon z wdzięcznością przystała na propozycję Claire Jesli nie narobię kłopotu, zwalajac ci się na głowę... powiedziała usmiechając się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 21:54, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dobranoc rzuciła za Niną, po czym wstała powoli.
Ja idę. Jakbyś czegoś ptorzebowała - koca, czegoś w rodzaju poduszki - to przyjdz uśmeichnęła się do Shannon i podreptała kaczkowatym krokiem do swojej wnęki.
[wychodzi: claire]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|