Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:37, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Przydałby się do patroszenia ryb - stwierdził Jack.
Nie znał tej dziewczyny, więc powiedział:
- Jestem Jack...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:43, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nina ocknęła się z powaznego zamyślenia nad rybami.
Oczywiście, że moge ci pożyczyć. powiedziała i podała mu nóż, który wyciagnęła zza paska. O i byłabym zapomniała, broń... dodała podając lekarzowi pistolet.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:45, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack schował broń za pasek.
--To już drugi-- pomyślał o pistolecie Charliego leżącym u niego w pieczarze. --Ciekawe skąd go miał...?--
Wziął nóż, rybę i usiadł na kamieniu.
- No dobra... - powiedział, nie bardzo wiedząc za co najpierw się wziąźć. - Ktoś już kiedyś patroszył rybę...? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:49, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nina przekrzywiła lekko głowę i popatrzyła na jedną z ryb, trzymaną w rękach Jacka. Usiadła sobie przed nim i powiedziała wesoło. Ja nigdy w życiu. Moja mama moze to robiła, ale ja już nie pamiętam a ojciec raczej nie był z gatunku tych zabierających jedynaczkę na ryby i patroszących te ryby od razu, przypiekając później przy ognisku. Jestem małomiasteczkowym dzieckiem, ale wydaje mi się, że trzeba ją jakoś nakroić, może tak z boku? zapytała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly
Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:52, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tak. Krój. Potem musisz wyjąć z niej wnętrzności. powiedziała lekko znudzonym tonem.
Mam pytanie. powiedziała ściszając głos.
Co tu się dziś wydarzyło? Słyszałam coś o jakiejś zasadzce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:54, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie bardzo mogę o tym mówić... - powiedział Jack. - Wybacz, ...Eeee... Jak się nazywasz?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:54, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nina zerknęła na kobietę, potem na Jacka. Lilly, tak? upewniła się, bo znała ją już z widzenia, ale nie była pewna imienia. W zasadzie dziewczyna wyglądała na taką, której można zaufac i tak dalej. Ale wadą panny Scofield była łatwowierność więc wcale się nie odezwała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly
Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:01, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tak. powiedziała zerkając to na Jacka, to na rudą dziewczynę.
Tajemnica, hm.. rozumiem. Chciałam tylko pomóc. uśmiechnęła się jeszcze szerzej żeby nie pomyśleli, że poczuła się urażona.
Lil wcale tak się nie czuła mimo wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:02, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack uśmiechnął się.
- A znasz się na patroszeniu ryb? - zapytał wesoło. - Bo ja umiem operować jedynie skalpelem.... - dodał rozbawionym głosem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:02, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do dziewczyny. Więc moze pomozesz nam od strony teoretycznej, bo mamy spory problem z tymi rybami... jak je upiec? zapytała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly
Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:08, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Właściwie to nie znam się na gastronomii. Jedyną rzeczą, którą w życiu upiekłam był piernik z saszetki. Więc, proponowałabym nadziać na jakiś kij i upiec? powiedziała niepewnym tonem z nutą powątpiewania.
Kompletnie się na tym nie znam. Przykro mi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:11, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Punkt dla mnie, Florence, mówiłam żeby nadziać na patyki. rzuciła do francuzki. A ty Jack nie patrz na te ryby, bądź mężyzną i je wypatrosz... powiedziała dziarsko i zaczepnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:13, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack westchnął.
- Witaj w klubie - powiedział i zaczął patroszyć rybę. Szło mu to jak cerowanie trędowatemu ślepcowi, który ma na dodatek Parkinsona.
Po wielu przekleństwach i byciu blisko pocbawienia się palca, skończył.
- Uf... - westchnął.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilly
Dołączył: 19 Gru 2006 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:16, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobrze. Świetnie. powiedziała, próbując zdusić śmiech.
A więc jesteś chirurgiem, tak? zapytała nieco poważniejszym tonem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:19, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- I to całkiem niezłym - uśmiechnął się Jack, zastanawiając się jak to możliwe, że jeszcze nie pomagał tej dziewczynie.
Podniósł drugą rybę, westchnął lekko, i wziął się za patroszenie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|