Gra LOST RPG

Scheat

Chcialam cię tylko odciągnąć od tej toksycznej Alex.
Pójdziesz ze mną do Polly?

Alex

Siedziała patrząc się w ogień . Zastanawiała się co kombinuje Nina z Florence . Mimo , że siedziała blisko ogniska zrobiło jej się zimno . Postanowiła założyć jeszcze jedną bluzę - tę , na której siedziała .
-- O co tyle hałasu ? Przecież nie jestem złośliwa . Przewrażliwieni są i tyle . I jeszcze ten Ethan . Czemu on do diabła tak się na mnie gapi ?

Cahir

PO godzinie widzial już jaskinie. Dotaszczył jakoś drewno przed pieczarę, po czym upadł nieprzytomny na ziemię.

Nina

Ty zawsze wiesz co zrobić. Faktycznie jej jad już mi się zaczął wsączać w serce pwoedziała łapiąc się za nie i o mało co nie wybuchając śmiechem. Polly się chyba wkurzyła na ta dziewuchę, chodźmy do niej. Poza tym, chciałam ci powiedzieć o moim najnowszym pomyśle. Ale o tym pogadamy u Pauline. Idziemy?

Lady

Lekko sie zdrzemnelam ale juz sie dobudzilam
- Oh..- powiedzialam lekko zaspana. Podeszlam do dziewczyny o inieniu Nina- Dzieki za sweter, przydal sie- odparlma- Jestem emily- przedstawila msie

Nina

Nina podała dziewczynie rękę. Miło Cię poznać Emily. Zostawiamy Cię z Lukiem, i radze uważać na tą blondynę. Ma coś w rodzaju nadpobudliwości i szuka zaczepki. A tak własciwie... chyba dzisiaj przyszłaś z plaży, co? bo wcześniej Cię nie widziałam...
Zobaczyła Pauline wychodzącą ze swojego kąta, więc iść do niej sensu raczej nie miało.

Orick

Luke rzucił nerwowe spojrzenie w kierunku Emily. Czekał na jej odpowiedź. Spojrzeniem dał jej do zrozumienia, że jezeli chce to zataić, może na niego liczyć.
Zawsze przecież może odwrócić uwagę.

Wilk

[przychodzi: Simon]

Simon wszedl do srodka calkiem przemoczony. Woda sciekala z niego strugami. Powoli przydreptal do ogniska i usiadl obok, by sie rozgrzac. Jego twarz wygladala dziwnie, niemal upiornie w hybotliwym swietle rzucanym przez plomienie.
Nie zwracajac uwagi na pozostalych, bil sie ze swoimi myslami. W koncu zdecydowal sie i wstal. Pewnym krokiem poszedl w kierunku lokum Pauline.

[wychodzi: Simon]

Alex

Alex kątem oka obserwowała Luke'a .
Zobaczyła też Ninę rozmawiającą z jakąś dziewczyną , której wcześniej nie widziała . - A ty co zbłąkana owieczka ? Zgubiłaś się ? Może nasza kochana Nina narysuje Ci mapę . Wtedy będzie ci łatwiej trafić . A może chcesz kompas ? Ethan albo Luke na pewno Ci go użyczą . powiedziała
Witaj w naszym piekiełku skarbie - klepnęła Emily po ramieniu po czym usiadła koło ogniska .

Orick

Nareszcie.
Dzik był gotowy.
Razem z Ethanem ściągnęli go, co okazało się trudniejsze, niż myśleli. Na ten widok, do ogniska podszedł cały obóz. Luke parsknął śmiechem.
Podawać talerze Zaśmiał się, odcinając swym nożem kawałeczek mięsa. Włożł go do ust.
Było żylaste i trochę bezpłciowe.
Ale Luke czuł, jak gdyby od dawna nie jadł niczego tak dobrego.
Nie, na serio, przynieście sobie cokolwiek, na co mógłbyw wam położyć mięso. Sam polecił Ethanowi przynieś dwie, uzywane już od sześciu dni i dokładnie umyte, łupiny kokosa. Położył na nich kawałki mięsa i zaczął rozdzielać dzika, między cały obóz.

Zaciekawiony nagłym zainteresowaniem koło ogniska, Charlie odłożył gitarę. Podszedł do ognia i na chwilę zapomniał o maśle orzechowym.
HEJ! A ja? Krzyknął z oburzeniem. Pędem błyskawicy pobiegł do swego kąta i przyniósł swoją łupinę kokosa [Ten sprytny wynalazek odgapił od Luke'a]. Gdy otrzymał mięso dzika, ugryzł kawałek i rozkoszował się jego smakiem.
Po czym zmarkotniał. Claire na plaży siedziałą zmarźnięta i zgłodnięta.
Wyobraził sobie, jak jedzą razem masło orzechowe... W wyobraźni czuł pyszny smak tego niebiańskiego pożywienia. Na palcu czuł słodką paćkę...
Zerwał się na równe nogi. W biegu dokończył dzika. Jak strzała popędził do swego kąta, wziął jakiś pusty słoik i wybiegł z jaskini.
Przestało padać

Wilk

[przychodzi: Simon]

--Na czym ja mam jesc do cholery?--
Usiadl obok Luke'a i wzial od niego kawalek miesa. Niemal go upuscil gdy dzik popazyl mu palce. Glod jednak byl silniejszy od bolu.
Natychmiast wpakowal sobie do ust spory kes. Smakowalo niebiansko.

Scheat

Sól by się przydała. Może moglibyśmy ją zbierać na plaży, pomiędzy skałami w czasie odpływu..
Popatrzyła na Simona, a potem przeniosła wzrok na Polly.
Piekielnie dociekliwy wzrok.

Alex

Popatrzyła na Florence .
Najlepiej by było dla nas wszystkich gdybyś ty , droga Florence sama zebrała tę sól . Przy odrobinie szczęścia porwał by cię prąd . Wtedy nie musiałabym słuchać twojego koszmarnego , francuskiego akcentu ...
Alex była zła na cały świat . Od sześciu lat była wegetarianką więc nie mogła skosztować pieczonego dzika .
-- Nie będe łamać wlasnych zasad tylko dlatego , że jestem na bezludnej wyspie , na której jest cholernie mało jedzenia . Z wściekłości kopnęła kamien , który uderzył w głowę Niny .
To nie było zamierzone. . .

Wilk

- Rzeczywiscie, sol by sie przydala... - powiedzial usmiechajac sie.
Odwrocil glowe do nieznajomej blondyny.
- Ale wolalbym, zebys ty ja zbierala. Moze sie jakis rekin napatoczy. Ale nie ma sensu robic sobie nadziei.
Rozmawial z nia pierwszy raz, a juz jej nhie lubil.

Alex

Co ty powiesz ? powiedziała cicho , patrząc na Simona
Mi sól nie jest potrzebna . Nie będe jadła WASZEGO mięsa . Jeśli jesteś taki odważny to leć . Na co czekasz ? Na super-bohaterkę Polly ?