Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Czw 20:54, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
otuliła się kocem, odsunęła od Jack'a i utwkwiła ponury wzrok w ognisku..
w takiej chwili częste są myśli samobójcze, ale na to była zbyt wielkim tchórzem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 20:56, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Claire pokiwała głową i spróbowala się uśmiechnąć.
Dzięki, ze się nim zająłś. powiedziała ciepło.
Wstała, popierajac się o skały i, kołysząc się na boki i przechylajac do przodu pod ciężarem brzucha, ruszyła w kieurnku pieczary Charlie'ego.
[wychodzi: claire]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:59, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Weszła do jaskini tak jak tylko najnormalniej umiała. Zdawała sobie sprawę, ze wygląda jak siedem nieszczęść z całą zapuchniętą od płaczy twarzą.
Jack, coś się dzieje w dzungli... powiedziała do doktora, starajac sie unikac wzroku wszystkich obecnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:00, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack poderwał się na równe nogi.
- Co się stało? - zapytał, idąc w kierunku wyjścia z jaskini.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:01, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, ale weź torbę... ktoś wołał na pomoc... powiedziała wciąż na niego nie patrząc. I Broń. dodała ciszej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:02, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack bez chwili zwłoki wziął to co najpotrzebniejsze i wyszedł z jaskini.
[wychodzi Jack]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:17, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Jack]
Jack wszedł do jaskini bez słowa. Był cały spocony i miał przypieszony oddech, a na plecach dzwigał Michaela. Położył go na podłodze i krzyknął do Niny:
- Przynieś leki!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:20, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nina aż podskoczyła. Przez ułamek sekundy zachybotała się, nie wiedząc w którą stronę biec, jednak juz po chwili wypaliła prosto do pieczary Jacka. Przybiegła spowrotem wraz z walizką z lekami. Oczy miała jak spodki, szeroko otwarte z przerażenia.
Co mam zrobić? Prznieść wody? zapytała zostawiając na póxniej pytania o to, co sie stało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:23, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak... - powiedział Jack. - Trzeba przemyć rany - dodał i zaczął szukać czegoś czym mógłby zdezynfekować ślady po pazurach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:25, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wzięła lezące przy ognisku butelki i popędziła nalac do nich wody.
[wychodzi: Nina]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:31, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wpadła do pieczary o mało nie zabijając się o własnie nogi. Postawiła obok Jacka butelki z wodą i patrząc na kawałki materiału mruknęła To nie na rany, tylko żeby skórę z krwi przetrzeć. powiedziała tłumacząc się po co przyniosła szmaty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:33, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack zdążył już opatrzyć porządnbie rany Michaela, a teraz podawał mu lek przeciw zakażeniu. Twarz Murzyna wyglądał strasznie.
- Trzeba go umyć i zająć się Waltem... - mruknął Jack.
[domyślam się, że Walt pobieżył za tatusiem...]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:38, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową i Zmoczyła jedną ze szmat. Zaczęła wycierać skórę Michaela na około bandaży. Był brudny i cały zakrwawiony. Kiedy skończyła, powiedziała do Walta, czajacego się przy wejściu do jaskiń. Chodź tutaj. a kiedy zrobił chwiejnie kilka kroków, wstała i chwyciła go za rękę. Pociągnęła w stronę ojca. Usiądź z nim. Jak sie obudzi, na pewno bedzie chciał cię zobaczyć. powiedziała łagodnie. Odeszła kawałek od Michaela i czekała aż Jack na nią spojrzy. Posłała mu wymowne spojrzenie, majac nadzieję, ze zorientuje się, iż chce porozmawiać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:39, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jack odszedł na bok do Niny i nie czekając na żadne pyatania, pokrótce opowiedział jej co się stało.
- Niezle, co? - mruknął na koniec
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:42, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Skrzyżowała ramiona na piersiach i pokręciła głową. Gdyby ten facet się tam nie zjawił, już nie byłoby co łatac... powiedziała przerażona. Cholera i oni wyszli tak do dzungli po zmroku bez żadnej broni? zapytała z niedowierzaniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|