Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:08, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie ściemniaj. Zaraz się na mnie rzucisz. Musisz przecież pokazać jaki z ciebie macho - zadrwił Marshall.
Jego charakter kazał mu drażnić Simona, chociaż wiedział, że to nie prowadzi do niczego dobrego...
- Wkurzasz się bo Jack wziął ci broń - powiedział, spoglądając na Simona. Dzieliło ich kilka metrów - wystarczający dystans, by "w razie czego" zdążyć wyjąć broń lub jakoś zareagować.
- Polly zgubiła swoją i baraszkuje teraz po dżungli z doktorkiem, a ja przychodzę do jaskini zamiast siedzieć w swoim namiocie i nie pokazywać ci się na oczy... Całkiem słusznie... Też bym się wkurzał, ale tak to już jest.... - urwał nagle, a na jego twarzy pojawił się złośliwy usmiech.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:16, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Simon skopiowal tradycyjny usmieszek Marshalla. Moze i chcialby sie na niego rzucic i powybijac mu zeby, ale potrafil sie kontrolowac.
Marshall najwyrazniej nie mial weny bo zaczal sypac suchymi, moze tylko lekko zabarwionymi subiektywnym spojrzeniem, faktami. Jedyne zdanie w jego wypowiedzi jakie zdenerwowalo Simona bylo przypomnienie, ze Polly i Jack w cholere zostawili go spiacego w jaskiniach.
Cos niebardzo sie starasz. Bedziesz musial sie bardziej postarac. Mnie nie tak latwo jest sprowokowac jak Polly.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:21, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
- Jesteś idiotą. Według ciebie to ja sprowokowałem Polly... - powiedział Marshall patrząc na Simona jak na ułomnego.
- Właściwie to po ca ja z tobą gadam? - mruknął Marshall, po czym podniósł się i poszedł napełnić butelki wodą. Gdy wrócił powiedział do Claire:
- Trzymaj się mamuśka... I pozdrów ode mnie młodego...
Po czym wyszedł z jaskini.
- Na twoim miejscu poszukałbym Jacka i Polly. Gdybyś wiedział co teraz robią, nie byłbyś zadowolony - rzucił na odchodnym do Simona.
[wychodzi Marshall]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 13:39, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Claire z rosnącą dezorientacją słuchala wymiany zdań między dwoma mężczyznami, co jakiś czas wtracając zdania w stylu "ej, dajcie spokój'. Po kilku minutach dała już sobie z tym spokój i po prostu wodizła oczyma od Simona do Marshalla, czując się wyłączona z ogólnego gwaru i ignorowana.
Ostatnie zdanie Marshalla wybiło ją z miłego stanu wyłączenia.
--Jak można byc aż do tego stopnia chamskim?-- zastanowiła sie, obserwując oddalajace się plecy kulejącego inwalidy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:05, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnia uwaga Marshalla tylko go rozsmieszyla. Gosciowi naprawde braklo pomyslow. Usmiechnal sie tylko do siebie i powrocil do przyzadzania sniadania. Mieso, z racji swojej glubosci juz sie upieklo.
Chcesz kawalek? zapytal wesolo Claire.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 14:12, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Głos Simona wyrwał ją z zamyślenia. Spojrzała na niego, najpierw nieprzytomnie, potem z usmiechem.
Dzięki, umieram z głodu.
Wyciagnęła rękę i wzięła od niego cienki kawałek mięsa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:17, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co. Smacznego...
Poranna klotnia z Marshallem, przyzwoity posilek poprzedniego dnia i pozadny sen zdzialaly cuda. Nadal byl blady i mial podkrazone oczy, ale samopoczucie znacznie mu sie poprawilo. Byl wesoly i prawie ze tryskal energia.
Odkroil sobie kawalek miesa (noza jeszcze nie oddal rudzelcowi) i wpakowal do ust nucac pod nosem wesola melodie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 14:19, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Właściwie to Claire przełknęła stojacy jej w gardle kawałek mięsa i kontynuowała: Po co oni poszli do dżungli?
Byłanaprawde ciekawa, co tak ważnego odciagnęło lekarza od zagrożonych egzotycznymi wirusami potencjalnych pacjentów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:22, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zbadac wyspe odpowiedzial wymijajaco.
Jack jako jedyny, oprocz Marshalla, ma bron wiec poszedl.
Simon odkroil kolejny splachec miesa i podal go ciezarnej.
Masz, musiz duzo jesc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 14:29, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ej, ale ja tu nie jestem jedyna, zostaw coś dla innych Claire uśmiechnęła się, oddając podany kawałek mięsa.
Poszli wczoraj, tak? spytała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:33, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie martw sie powiedzial oddajac jej mieso Jeszcze caly dzik tam lezy
Wskazal podbrodkiem poporcjowanego zwierza zawinietego w liscie.
Bedzie to trzeba jakos zakonserwowac. mruknal bardziej do siebie niz do Claire marszczac czolo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 14:36, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Claire opornie przyjęła podany jej kawałek mięsa i zaczęła jeść.
Masz już pomysł, jak to przechować? spytała, wskazując na poporcjowanego dzika. Wiesz, nie jestem w tym ekspertem, ale takie mięso zacznie się jutro pewnie psuć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:38, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wiem... Mysalem, zeby uzyc jedynej rzeczy, ktorej mamy pod dostatkiem - soli. Wystarczy przejsc sie na plaze i pozbieac krysztalki ze skal albo samemu uzyskac powiedzial rzeczowym tonem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 14:43, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Claire kiwnęła głową.
A gdzie to bedziecie trzymać? Wiesz, jak przechodziłam rano, widziałam pustą pieczarę odwróciła się i wskazała palcem na wnękę, w której mieszkał kiedyś Luke. Może tam?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:45, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Simon spojrzal znad kawalka miesa na wneke Luke'a.
Czemu nie. Jak sie tylko skombinuje sol, przeniose tam zapasy.
Moze nawet urzadzi sie wedzarnie... dodal po chwili.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|